Henryk C. wybudował razem z żoną dom weselny. Następnie małżonkowie wystąpili do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego o wydanie pozwolenia na jego użytkowanie. Ale ten odmówił. Okazało się, że choć nie załatwił jeszcze formalności końcowych, to w budynku są już organizowane przyjęcia.
Były już tańce i oczepiny
Do tego typu wniosków powiatowy inspektor doszedł po przeprowadzeniu obowiązkowej kontroli. W jej trakcie stwierdził, że w kuchni znajdują się lodówki i zamrażarki oraz wyposażenie kuchenne: garnki, zastawa stołowa i kieliszki. Na sali balowej stoją stoły z krzesłami. Ponadto dom weselny miał już stronę internetową, na której znajdowała się jego oferta. Na forach internetowych pełno było opisów wesel organizowanych w tym miejscu. Powiatowy inspektor postanowił więc wymierzyć karę 150 tys. zł. z tytułu samowolnego przystąpienia do użytkowania domu weselnego. W jego ocenie fakt nielegalnego użytkowania sali weselnej został bezspornie stwierdzony i udokumentowany.
Henryk i Hanna C. odwołali się do mazowieckiego wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego a ten utrzymał postanowienie powiatowego inspektora w mocy.
Wojewódzki inspektor podkreślił, że nałożenie kary z tytułu nielegalnego użytkowania jest obligatoryjne.
Henryk i Hanna C. złożyli następnie odrębnie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Byli już bowiem w konflikcie. Okazało się też, że Hanna C, zaczęła korzystać z domu weselnego wbrew jego woli a on słał pisma w tej sprawie do nadzoru.