Pierwsze głośne wyroki zapadły już w 2014 r. Działalności Ubera zakazano wtedy w Hiszpanii i Niemczech. W Niemczech wyrok został jednak szybko uchylony ze względów proceduralnych. W Hiszpanii firma wznowiła działalność, ale w oparciu o kierowców posiadających licencje na przewóz osób.
W innych państwach spory dotyczyły nie samego działania firmy, ale możliwości zabierania pasażerów bezpośrednio z ulicy – bez konieczności wcześniejszego zamawiania kursu. We Francji Rada Konstytucyjna w maju 2015 r. uznała, iż jest to wyłączny przywilej tradycyjnych taksówek. Uber został ukarany poważnymi grzywnami, przed sądem stanęli też dwaj menedżerowie firmy.
Pod koniec maja 2016 r. sąd w Brukseli oddalił apelacje Ubera, ostatecznie zakazując jego działania w tym mieście. W czerwcu 2016 r. za Uberem „wstawiła się" Komisja Europejska, wzywając kraje UE do przychylniejszego traktowania usług tzw. ekonomii dzielenia. Jednak jeszcze w tym samym miesiącu parlament Węgier przyjął prawo pozwalające blokować strony oferujące niezgodne z prawem usługi taksówkarskie oraz konfiskować używane w tym celu auta, co spowodowało wycofanie się Ubera.
Prawo zaostrzyła też Dania, co spowodowało wycofanie się Ubera również z tego państwa. W kwietniu zaś działalność Ubera za nieuczciwą konkurencję uznał sąd w Rzymie, zakazując tej usługi w całych Włoszech. Sąd w Brnie natomiast tymczasowo zawiesił jej działalność w tym mieście.
Z kolei sąd w Londynie uznał usługę Ubera za zgodną z prawem. A Finlandia znacznie zliberalizowała przepisy dotyczące przewozu osób – zmiany mają wejść w życie już w lipcu. Prace nad przepisami dopuszczającymi działalność platform pośredniczących trwają w krajach bałtyckich, Rumunii i Portugalii, ale ich konkretny kształt nie jest jeszcze znany.