Spór o Ubera: sądowe boje amerykańskiego startupu

W spór z Uberem angażowane są sądy i parlamenty wielu państw, a nawet instytucje UE.

Aktualizacja: 06.06.2017 06:45 Publikacja: 05.06.2017 20:02

Spór o Ubera: sądowe boje amerykańskiego startupu

Foto: Bloomberg

Pierwsze głośne wyroki zapadły już w 2014 r. Działalności Ubera zakazano wtedy w Hiszpanii i Niemczech. W Niemczech wyrok został jednak szybko uchylony ze względów proceduralnych. W Hiszpanii firma wznowiła działalność, ale w oparciu o kierowców posiadających licencje na przewóz osób.

W innych państwach spory dotyczyły nie samego działania firmy, ale możliwości zabierania pasażerów bezpośrednio z ulicy – bez konieczności wcześniejszego zamawiania kursu. We Francji Rada Konstytucyjna w maju 2015 r. uznała, iż jest to wyłączny przywilej tradycyjnych taksówek. Uber został ukarany poważnymi grzywnami, przed sądem stanęli też dwaj menedżerowie firmy.

Pod koniec maja 2016 r. sąd w Brukseli oddalił apelacje Ubera, ostatecznie zakazując jego działania w tym mieście. W czerwcu 2016 r. za Uberem „wstawiła się" Komisja Europejska, wzywając kraje UE do przychylniejszego traktowania usług tzw. ekonomii dzielenia. Jednak jeszcze w tym samym miesiącu parlament Węgier przyjął prawo pozwalające blokować strony oferujące niezgodne z prawem usługi taksówkarskie oraz konfiskować używane w tym celu auta, co spowodowało wycofanie się Ubera.

Prawo zaostrzyła też Dania, co spowodowało wycofanie się Ubera również z tego państwa. W kwietniu zaś działalność Ubera za nieuczciwą konkurencję uznał sąd w Rzymie, zakazując tej usługi w całych Włoszech. Sąd w Brnie natomiast tymczasowo zawiesił jej działalność w tym mieście.

Z kolei sąd w Londynie uznał usługę Ubera za zgodną z prawem. A Finlandia znacznie zliberalizowała przepisy dotyczące przewozu osób – zmiany mają wejść w życie już w lipcu. Prace nad przepisami dopuszczającymi działalność platform pośredniczących trwają w krajach bałtyckich, Rumunii i Portugalii, ale ich konkretny kształt nie jest jeszcze znany.

A jak sprawa wygląda w Polsce? W listopadzie 2016 r. pozew przeciw Uberowi złożyły dwa polskie związki zawodowe taksówkarzy. Zarzucały kalifornijskiej firmie czyn nieuczciwej konkurencji. Sąd jednak zwrócił pozew, gdyż nie wykazano konkretnej wysokości szkody oraz wartości przedmiotu sporu. Z kolei w Krakowie kilku kierujących stanęło przed sądem za świadczenie usług taksówkarskich bez legitymacji, ale w marcu wygrali sprawę.

Uberem wkrótce zajmie się też Trybunał Sprawiedliwości UE na wniosek sądu z Barcelony. Stanowisko w tej sprawie zajął już rzecznik generalny TSUE, Maciej Szpunar. Uznał, że działalność Ubera nie ogranicza się do pośredniczenia w kontaktach z pasażerami. Uber to firma transportowa, a jej kierowcy powinni mieć licencję. TSUE zwykle wydaje orzeczenie zgodne z opinią rzecznika.

Pierwsze głośne wyroki zapadły już w 2014 r. Działalności Ubera zakazano wtedy w Hiszpanii i Niemczech. W Niemczech wyrok został jednak szybko uchylony ze względów proceduralnych. W Hiszpanii firma wznowiła działalność, ale w oparciu o kierowców posiadających licencje na przewóz osób.

W innych państwach spory dotyczyły nie samego działania firmy, ale możliwości zabierania pasażerów bezpośrednio z ulicy – bez konieczności wcześniejszego zamawiania kursu. We Francji Rada Konstytucyjna w maju 2015 r. uznała, iż jest to wyłączny przywilej tradycyjnych taksówek. Uber został ukarany poważnymi grzywnami, przed sądem stanęli też dwaj menedżerowie firmy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego