Roboty budowlane: kiedy wynagrodzenie ryczałtowe

Publikacja: 12.05.2017 03:00

Roboty budowlane: kiedy wynagrodzenie ryczałtowe

Foto: Fotolia

- Od wielu lat jestem właścicielem firmy projektowo-budowlanej. Dostałem zlecenie na remont zabytkowego budynku. Zgodnie z umową miałem sporządzić stosowną dokumentację, uzyskać wymagane pozwolenia na prace, a następnie prawidłowo je przeprowadzić. Ustalono wynagrodzenie ryczałtowe. W trakcie robót okazało się jednak, że w części budynku została zamurowana klatka schodowa, która wykluczyła zbudowanie windy, a z kontraktu wynikało, że miała ona zostać zbudowana. Konserwator zabytków wyraził zaś zgodę tylko na wybudowanie windy zewnętrznej, co kosztowało dodatkowe, nieobjęte ryczałtem, 200 tys. zł. Aby wywiązać się z umowy, poniosłem z własnych środków, ten ekstra wydatek. Zamawiający odmówił mi jednak jego zwrotu, tłumacząc to faktem, że skoro w umowie ustalono wynagrodzenie ryczałtowe, to nadprogramowe pieniądze mi się nie należą. Poza tym, jako doświadczony przedsiębiorca, od razu powinienem był przewidzieć, że wyżej opisane problemy wystąpią. Czy rzeczywiście nie mam szans na odzyskanie tych 200 tys. zł – pyta pan Damian.

Jeżeli strony umówiły się o wynagrodzenie ryczałtowe, przyjmujący zamówienie nie może żądać podwyższenia wynagrodzenia, chociażby w czasie zawarcia umowy nie można było przewidzieć rozmiaru lub kosztów prac. Gdy jednak wskutek zmiany stosunków, której nie można było przewidzieć, wykonanie dzieła groziłoby przyjmującemu zamówienie rażącą stratą, sąd może podwyższyć ryczałt lub rozwiązać umowę. Tak stanowi przepis art. 632 Kodeksu cywilnego.

W sprawie pana Damiana mamy do czynienia z remontem zabytkowego obiektu. Nie sposób zatem wymagać, nawet od doświadczonego wykonawcy, że już na etapie podpisania umowy – przewidzi wszystkie okoliczności i koszty, jakie mogą się zdarzyć w trakcie realizacji robót. Gdyby bowiem zaakceptować taki pogląd, to wynagrodzenie wykonawcy zależałoby wyłącznie od szczęścia, że żadne niespodziewane zdarzenia nie zaistnieją. Wykluczone jest tym bardziej obciążanie przyjmującego zamówienie skutkami ograniczeń administracyjnych – w przypadku czytelnika – pozwolenia konserwatora zabytków.

Niezależnie od tego, nawet gdyby założyć, że nie byłoby podstaw do podwyższenia ryczałtu o kwotę 200 tys. zł, wówczas pan Damian mógłby alternatywnie dochodzić zapłaty wskazanej sumy na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu zamawiającego (art. 405 k.c).

Konkluzje te wynikają z wyroku Sądu Najwyższego z 7 kwietnia 2017 r., I CSK 245/16.

SN, np. w uzasadnieniu wyroku z 1 kwietnia 2011 r., III CSK 220/10, dopuścił mianowicie możliwość alternatywnego formułowania podstaw faktycznych i prawnych żądania i to także w przypadku, gdy wzajemnie się wykluczają. Nie można bowiem wymagać od powoda, aby uzasadniając swoje roszczenie procesowe, już na wstępie procesu mógł przewidzieć wynik postępowania dowodowego. Brak również normy prawnej zakazującej poddania pod ocenę sądowi żądania opartego na różnych podstawach faktycznych.

Pan Damian może zatem domagać się w pozwie zapłaty 200 tys. zł, w pierwszej kolejności, na podstawie art. 632 § 2 k.c., natomiast na wypadek uznania przez sąd, iż nie ma podstaw do zmiany ryczałtu – alternatywnie (w tym samym pozwie), na podstawie art. 405 k.c., z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia się przez zamawiającego o w/w kwotę, tj. o wartość bezspornie zbudowanej przez czytelnika windy zewnętrznej (i ewentualnych dodatkowych wydatków związanych z jej budową). ?

—Anna Borysewicz adwokat

podstawa prawna: art. 405 oraz 632 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (tekst jedn. DzU z 2016r., poz. 380 ze zm.)

- Od wielu lat jestem właścicielem firmy projektowo-budowlanej. Dostałem zlecenie na remont zabytkowego budynku. Zgodnie z umową miałem sporządzić stosowną dokumentację, uzyskać wymagane pozwolenia na prace, a następnie prawidłowo je przeprowadzić. Ustalono wynagrodzenie ryczałtowe. W trakcie robót okazało się jednak, że w części budynku została zamurowana klatka schodowa, która wykluczyła zbudowanie windy, a z kontraktu wynikało, że miała ona zostać zbudowana. Konserwator zabytków wyraził zaś zgodę tylko na wybudowanie windy zewnętrznej, co kosztowało dodatkowe, nieobjęte ryczałtem, 200 tys. zł. Aby wywiązać się z umowy, poniosłem z własnych środków, ten ekstra wydatek. Zamawiający odmówił mi jednak jego zwrotu, tłumacząc to faktem, że skoro w umowie ustalono wynagrodzenie ryczałtowe, to nadprogramowe pieniądze mi się nie należą. Poza tym, jako doświadczony przedsiębiorca, od razu powinienem był przewidzieć, że wyżej opisane problemy wystąpią. Czy rzeczywiście nie mam szans na odzyskanie tych 200 tys. zł – pyta pan Damian.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona