Zagadnienie dotyczące rozliczeń z występującym wspólnikiem bywa dość problematyczne i nastręcza sporo trudności, pomimo swojego kodeksowego uregulowania. Jednym z aspektów jest rozliczenie ze spraw jeszcze niezakończonych. Zgodnie z regulacją wynikającą z art. 65 § 5 Kodeksu spółek handlowych, występujący ze spółki wspólnik uczestniczy w zyskach i stratach, wynikających ze spraw jeszcze niezakończonych. Ze wskazanej regulacji wynika, że choć były już wspólnik nie ma wpływu na prowadzenie spółki, to nie wyłącza to możliwości żądania przez niego podziału zysków i strat ze spraw jeszcze niezakończonych z końcem każdego roku obrotowego.
Co oznacza sprawa niezakończona
W kodeksie spółek handlowych próżno szukać definicji pojęcia „sprawy niezakończonej". Przyjmuje się, że wspólnik występujący ze spółki może mieć do czynienia z udziałem w zyskach i stratach ze sprawy niezakończonej wówczas, gdy decyzja podjęta w trakcie jego obecności, wywrze konsekwencje dopiero po jego wystąpieniu z niej. Takie rozumienie wskazanego pojęcia jest zbieżne z poglądami orzecznictwa, w którym wskazuje się dodatkowo, że warunkiem koniecznym dla uznania sprawy za niezakończoną jest rozpoczęcie jej prowadzenia w okresie poprzedzającym wystąpienie wspólnika.
Rozwiązanie zezwalające na udział w zyskach ze spraw niezakończonych jest analogiczne względem klauzuli earn out zastrzeganej niekiedy w umowach zbycia przedsiębiorstw, zakładającej udział w zysku lub stracie po dokonaniu zbycia przedsiębiorstwa. Klauzula odzwierciedla ideę uczestnictwa w zyskach płynących z wcześniejszych zdarzeń w sytuacji, gdy zbywca przedsiębiorstwa traci kontrolę nad jego działalnością („out"), a mimo to korzysta z wypracowanych przez nie zysków („earn").
Nie można jednak utożsamiać prawa do udziału w takich zyskach jako nieograniczonej w czasie możliwości czerpania korzyści ze spółki już po wystąpieniu z niej. Ewentualnie przyjęcie założenia, że były wspólnik ma możliwość niczym nieograniczonego partycypowania w zyskach, napotyka na szereg problemów. W takiej sytuacji nie ponosiłby on bowiem odpowiedzialności za zobowiązania związane z działalnością spółki, przy jednoczesnym zachowaniu prawa do udziału w zysku.
Pochodna świadczenia pracy
W praktyce spore wątpliwości pojawiają się w przypadku wystąpienia ze spółki wspólnika, którego wkład polegał na świadczeniu usług i pracy na jej rzecz. W takich przypadkach prawo do zysku jest pochodną świadczenia pracy. Przykładem są spółki architektów, radców prawnych czy lekarzy. Ich specyfika powoduje, że wspólnicy w sposób bezpośredni uczestniczą w świadczeniu usług przez spółkę. W takim przypadku założenie, że cały przychód osiągnięty przez spółkę z umów przez nią zawartych przed momentem wystąpienia wspólnika z niej, stanowi podstawę do dokonania wypłaty zysku ze spraw niezakończonych, jest błędny. Stoi bowiem w sprzeczności z sytuacją, w której osiągany przez spółkę przychód wynika ściśle ze świadczenia przez wspólnika pracy. Przyjęcie założenia, zgodnie z którym były wspólnik ma prawo do udziału w zysku ze wszystkich umów przychodowych zawartych w trakcie jego uczestnictwa w spółce, może być przyczyną dokonywania przez pozostałych wspólników działań mających na celu rozwiązanie dotychczasowych umów. W następnym kroku spółka zawiera najczęściej nowe umowy z tymi samymi kontrahentami, co powoduje, że wspólnik, który już z niej wystąpił, nie ma możliwości uczestniczenia w zyskach przez nią osiąganych.