Kiedy firma traci wadium

Okaże się, czy wystarczy złożyć niepełną dokumentację czy też potrzebna jest zupełna bierność wykonawcy?

Aktualizacja: 13.04.2017 07:17 Publikacja: 12.04.2017 16:59

Kiedy firma traci wadium

Foto: Fotolia.com

Utrata wadium to surowa sankcja. Zagadnienie jest więc ważne dla firm startujących w przetargach. Sąd Najwyższy ma to przesądzić.

Spółka M. z Katowic zażądała od gminy Świętochłowice zwrotu 100 tys. zł zatrzymanego przez nią wadium w przetargu na zaprojektowanie i wykonanie stałej ekspozycji Muzeum Powstań Śląskich.

Wadium było warunkiem przystąpienia do przetargu, spółka go uiściła. Oferty były dwie: powódki (opiewająca na 4,329 mln zł) oraz drugiej firmy (na 4,335 mln zł). W tej sytuacji gmina wezwała spółkę do uzupełnienia dokumentów, co przewiduje prawo zamówień publicznych. Spółka je uzupełniła m.in. o wykaz wykonanych usług z tej dziedziny wraz z referencjami. Gmina sprawdziła te informacje u źródeł i ustaliła, że zakres prac był mniejszy. Wykluczyła więc spółkę z przetargu, uznając, że nie potwierdziła posiadania wiedzy i doświadczenia. Odwołanie spółki Krajowa Izba Odwoławcza oddaliła. A wadium gmina zatrzymała.

Przypomnijmy, że zgodnie z art. 46 ust. 4a prawa zamówień publicznych zamawiający zatrzymuje wadium, jeżeli wykonawca w odpowiedzi na wezwanie z przyczyn leżących po jego stronie nie złożył oświadczeń lub dokumentów potwierdzających żądane informacje.

Spółka wystąpiła z pozwem o zwrot wadium. Sąd Okręgowy w Katowicach uwzględnił żądanie, wskazując, że celem tej regulacji było ograniczenie zmów przetargowych, polegających na tym, by zamówienia udzielono temu, kto zaoferuje najwyższą cenę (gdyż inni odpadną). Takiego postępowania nie można się dopatrzyć w działaniu powódki. Przesłanki zatrzymania wadium należy zaś wykładać ściśle. A to znaczy, że jego zatrzymanie winno wchodzić w rachubę tylko w przypadku „fizycznego" braku dokumentu lub oświadczenia.

Przy rozpatrywaniu apelacji gminy Sąd Apelacyjny w Katowicach powziął jednak wątpliwości, które zawarł w pytaniu prawnym do Sądu Najwyższego. – Czy niezłożenie dokumentów, oświadczeń lub pełnomocnictw na wezwanie zamawiającego w przetargach publicznych oznacza tylko całkowitą bierność wezwanego wykonawcy czy obejmuje także sytuację, że wykonawca składa dokument lub oświadczenie, z którego nie wynika potwierdzenie wymaganej informacji? – zapytał.

Dodajmy, że orzecznictwo w tej kwestii nie jest zgodne.

– Skoro powódka na wezwanie zamawiającego nie pozostała bierna, lecz złożyła nieprawidłowe dokumenty z przyczyn ją obciążających, istotne dla rozstrzygnięcia jest ustalenie właściwego rozumienia pojęcia „niezłożenie dokumentów" w rozumieniu prawa zamówień publicznych – napisał w konkluzji sąd apelacyjny.

– Rolę wadium w przetargach oceniam raczej negatywnie. W mojej ocenie urzędnicy często traktują je jako swego rodzaju polisę na wypadek konfliktów przetargowych – mówi Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha. – Spory w rodzaju, czy oferent przedłożył właściwe dokumenty, należy oceniać według zasad kodeksu cywilnego, gdyż prawo zamówień nie może regulować wszystkich szczegółów – dodaje.

Sygnatura akt: III CZP 27/17

OPINIA

Jacek Sadowy - były prezes Urzędu Zamówień Publicznych, ekspert ośrodka Doradztwa Zamówień Publicznych

Dla skutecznego zatrzymania wadium konieczne jest stwierdzenie, że niezłożenie odpowiednich dokumentów wynika z „przyczyn leżących po stronie wykonawcy". Zwrot ten należy interpretować z uwzględnieniem celu ustawy, którym było ograniczanie ryzyka celowego nieuzupełniania dokumentów przez wykonawcę, by uchylić się od zawarcia umowy. Jeżeli zatem brak odpowiedniego dokumentu jest wynikiem obiektywnych i niedających się usunąć przez wykonawcę przeszkód, np. braku doświadczenia, okoliczność ta wyłącza możliwość zatrzymania wadium. Za tym poglądem przemawia także wykładnia prowspólnotowa, gdyż „szerokie" zatrzymanie wadium zniechęcałoby wykonawców do ubiegania się o zamówienie publiczne.

Utrata wadium to surowa sankcja. Zagadnienie jest więc ważne dla firm startujących w przetargach. Sąd Najwyższy ma to przesądzić.

Spółka M. z Katowic zażądała od gminy Świętochłowice zwrotu 100 tys. zł zatrzymanego przez nią wadium w przetargu na zaprojektowanie i wykonanie stałej ekspozycji Muzeum Powstań Śląskich.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów