Do stworzenia nawet przeciętnego profilu klienta banku, ubezpieczyciela, lokalnej galerii odzieżowej czy sieci sklepów z butami czy zabawkami dla dzieci nie wystarczą przeciętne umiejętności. To zadanie dla artystów z wizją gospodarczego rozwoju. Jak mówią branżyści – z żyłką biznesową. Zadanie jest trudne, ale warto mu się poświęcić. Może nawet być wciągające, zwłaszcza że przysparza pieniędzy.

Warto przy okazji pamiętać o sile i wartości przedsiębiorstwa decydują jego klienci. Im są lepsi, mają więcej pieniędzy i lubią produkty danej firmy, tym lepiej kształtują się perspektywy jej rozwoju. Informacje o nich, które napływają z różnych źródeł pozwalają na ciągłe doskonalenie produktu, stosowanie odpowiednich ofert marketingowych sprzedażowych czy programów lojalnościowych. Oczywiście dobre profilowanie własnego produktu czy usług daje gwarancje obecności na rynku, pozwala na sukces finansowy, nie tylko menedżerów, ale i pracowników. W przyszłym roku trochę zmieni się (25 maja) otoczenie prawne procedury profilowania. Po raz pierwszy pojawi się wówczas w prawie definicja profilowania, ustalone zostają zasady tej czynności i obowiązujące firmy zakazy. Jakie więc mają być ograniczenia i czemu one mają służyć, czyli co się zmieni?

O wszystkim tym można przeczytać w artykule Marii Guzewskiej i Izabeli Kowalczuk-Pakuły „Co zrobią i jak się zachowają potencjalni klienci".

Zapraszam do lektury także innych tekstów w najnowszym numerze „Prawo w Biznesie".