Spółka z o.o.: wspólnik na etacie musi mieć przełożonego

Aby zatrudnienie jedynego wspólnika spółki z o.o. w tej spółce zostało uznane za zatrudnienie pracownicze, konieczne są ustalenia faktyczne potwierdzające, że stosunek ten spełnia wymienione przesłanki stosunku pracy.

Publikacja: 23.03.2017 03:30

Spółka z o.o.: wspólnik na etacie musi mieć przełożonego

Foto: 123RF

Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 13 września 2016 r. (III UK 226/15).

Stroną postępowania przeciwko ZUS była spółka z o.o., zajmująca się prowadzeniem robót budowlanych i świadczeniem usług w tym zakresie. Jeden ze wspólników przez kilka lat w ramach stosunku pracy pełnił funkcję prezesa zarządu, a od momentu, w którym stał się jedynym udziałowcem spółki – funkcję pełnomocnika zarządu. Zarówno ZUS, jak i sądy niższej instancji zakwestionowały stosunek pracy między spółką a pełnomocnikiem zarządu, w związku z jednoosobowym charakterem spółki.

Spółka jako płatnik nie zgodziła się z taką interpretacją przepisów. Wskazała, że osoba wykonująca pracę na rzecz spółki z o.o., w której jest jedynym wspólnikiem, w warunkach określonych w art. 22 kodeksu pracy podlega ubezpieczeniom społecznym. W skardze kasacyjnej zarzuciła naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 6 ust. 1 pkt 1 w zw. z art. 8 ust. 1 oraz art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1 i art 13 pkt 1 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tzw. ustawa systemowa) w zw. z art. 2 oraz art. 22 k.p. przez ich błędną wykładnię, polegającą na uznaniu, że z chwilą nabycia wszystkich udziałów w spółce z o.o. nie jest dopuszczalne nawiązanie stosunku pracy pomiędzy spółką a jej jedynym wspólnikiem, niebędącym jednocześnie członkiem jednoosobowego zarządu tej spółki, z uwagi na brak elementu podporządkowania spowodowany skupieniem w jednym podmiocie statusu właściciela i pracownika.

Sąd Najwyższy wyrokiem z 13 września 2016 r. uznał, że skarga nie zasługuje na uwzględnienie. Stwierdził, że zatrudnienie zainteresowanego na podstawie umowy o pracę na stanowisku pełnomocnika zarządu spółki, w której jest on jedynym udziałowcem, prowadziło do symbiozy pracy i kapitału, sprzecznej z aksjologią prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, opartą zasadniczo na oddzieleniu kapitału i pracy. W konsekwencji wspólnik – wykonując wymienione powyżej czynności – nie zachowywał się w sposób wynikający z art. 22 § 1 k.p., a w konsekwencji nie podlegał tytułowi ubezpieczenia, o którym mowa w art. 6 ust. 1 pkt 1 w zw. z art. 8 ust. 1 ustawy systemowej.

Komentarz eksperta

Izabela Dziubak-Napiórkowska, radca prawny, Kancelaria Wojewódka i Wspólnicy Sp. k.

Przedmiotem sprawy jest temat istotny dla praktyki. Czy możliwe jest zatrudnienie pracownicze jedynego wspólnika przez spółkę, której jest on udziałowcem? W komentowanym wyroku Sąd Najwyższy nie wykluczył w sposób kategoryczny zatrudnienia pracowniczego jedynego wspólnika sp. z o.o. w tej spółce. Odwołując się do przepisów ustawy systemowej, które określają tytuły do ubezpieczenia i zasady rozstrzygania ich zbiegu wskazał, że żadne przepisy prawa (w tym kodeks pracy i kodeks spółek handlowych) nie wykluczają z góry stosunku pracy w takim przypadku.

W dotychczasowych wyrokach Sądu Najwyższego kwestionowano taką możliwość. Wskazywano, że jednoosobowa spółka z o.o. jest szczególną formą prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek, mimo oddzielenia poprzez konstrukcję osoby prawnej majątku osobistego wspólnika od majątku spółki. Ponieważ jedyny wspólnik wykonuje czynności, w tym obowiązki typowo pracownicze, na rzecz samego siebie i na swoje własne ryzyko (w tym gospodarcze), nie może być mowy o istnieniu stosunku pracy – status pracownika zostaje skonsumowany przez status właściciela kapitału. Nawet w spółkach wieloosobowych odmawia się statusu pracownika wspólnikowi pełniącemu funkcję członka zarządu, jeżeli udziały pozostałych wspólników są iluzoryczne. W ten sposób wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z 11 września 2013 r. (II UK 36/13) stwierdzając, że „taka konfiguracja oznacza bowiem połączenie pracy i kapitału, co wyklucza dopuszczalność nawiązania stosunku pracy z własną spółką i podleganie takiego wspólnika pracowniczym ubezpieczeniom społecznym, niezależnie od rodzaju czynności (wykonawcze czy zarządzające), jakie miałyby być realizowane w ramach umowy o pracę".

W orzeczeniu z 13 września 2016 r. Sąd Najwyższy prezentuje inne stanowisko, wskazując, że zatrudnienie pracownicze jest możliwe, jeśli spełnione zostaną następujące warunki:

1) zatrudnienie takie ma miejsce na stanowisku specjalistycznym, związanym z prowadzoną przez spółkę działalnością,

2) ustalenia potwierdzają zapotrzebowanie na pracę wspólnika dla spółki na takim stanowisku,

3) jedyny wspólnik nie angażuje się w bieżącą działalność zarządczą spółki,

4) jedyny wspólnik podlega faktycznie przy wykonywaniu pracy na rzecz spółki poleceniom osób zarządzających spółką lub kierujących jej poszczególnymi działami, a dodatkowo

5) spółka rzeczywiście prowadzi działalność ukierunkowaną na realizację jej celów określonych w umowie spółki (w szczególności prowadzi działalność gospodarczą i zatrudnia w tym celu pracowników).

Oznacza to skupienie się na realnej wartości, jaką może przynieść praca wspólnika dla spółki, przy zapewnieniu rozdzielenia funkcji wykonawczych i zarządczych poprzez wprowadzenie „pośrednika" między pracodawcą (spółką) a pracownikiem (wspólnikiem) w postaci osoby pełniącej funkcje kierownicze. Sąd Najwyższy eliminuje wyraźnie z takiej możliwości przypadki, które nie polegają na świadczeniu pracy wymagającej posiadania wiedzy specjalistycznej. Jest to oczywiście kategoria nieostra, która może budzić kontrowersje. Rodzi to również pytanie, dlaczego jedyny wspólnik nie może zostać zatrudniony na stanowisku związanym np. z pełnieniem funkcji administracyjnych, jeżeli zaistniały wszystkie inne warunki dla uznania istnienia stosunku pracy. Można domniemywać, że ma to służyć potwierdzeniu „realności" świadczonej pracy: umowa o pracę nie jest pozorna, praca wykonywana przez wspólnika posiada rzeczywistą wartość dla spółki, a zatrudnienie akurat wspólnika, a nie jakiejkolwiek innej osoby nie związanej kapitałowo ze spółką jest uzasadnione posiadanymi przez niego specjalistycznymi kompetencjami. Nie mniej jednak przepisy prawa, w tym w szczególności art. 22 § 1 k.p., nie dają podstaw do tworzenia warunku, dotyczącego konkretnego rodzaju pracy uprawniającej do zatrudnienia pracowniczego.

Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 13 września 2016 r. (III UK 226/15).

Stroną postępowania przeciwko ZUS była spółka z o.o., zajmująca się prowadzeniem robót budowlanych i świadczeniem usług w tym zakresie. Jeden ze wspólników przez kilka lat w ramach stosunku pracy pełnił funkcję prezesa zarządu, a od momentu, w którym stał się jedynym udziałowcem spółki – funkcję pełnomocnika zarządu. Zarówno ZUS, jak i sądy niższej instancji zakwestionowały stosunek pracy między spółką a pełnomocnikiem zarządu, w związku z jednoosobowym charakterem spółki.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona