Wirtualna waluta staje się coraz popularniejsza. Cena jednego Bitcoina jest prawie równa uncji złota. Powstaje specjalny fundusz inwestycyjny, w który można tą wirtualna walutę inwestować. Mamy tradycyjny pieniądz, który może być obracany również w formie elektronicznej. Po co nam Bitcoin?
Jesteśmy przywiązani do materialnej formy monety, banknotu. Sama popularność wskazuje, że idzie za tym potrzeba .
Wirtualna waluta wydaje mi się bardzo podejrzana. Przy tradycyjnej mamy państwo-emitenta, który kontroluje pewne mechanizmy rynkowe. Kursy też są przewidywalne, poddane są grze rynkowej natomiast tutaj sytuacja nie jest jasna.
Ma pan rację. Raport Europolu wskazuje, że aż 40 proc. transakcji przestępczych jest dokonywanych za pomocą Bitcoina. Europejski Urząd Nadzoru Bankowego, Parlament Europejski i inne instytucje wskazują w swoich opracowaniach na wiele ryzyk, z którymi wiąże się korzystanie z walut wirtualnych. Jest to finansowanie terroryzmu, pranie pieniędzy ale też wiele sytuacji, które mogą spotkać użytkowników, którzy nie są w żaden sposób chronieni, gdyż brak jest regulacji.
Tyle ostrzeżeń, brak regulacji, skąd ta popularność?