Turyści nie sprawdzają obiektu budowlanego

Nie można tylko „testowo" wpuszczać zwiedzających do budynku. Jeżeli przedsiębiorca nie ma pozwolenia na jego użytkowanie, to nie wykpi się takim tłumaczeniem przed płaceniem kary za nielegalne korzystanie z obiektu.

Aktualizacja: 28.02.2016 07:31 Publikacja: 27.02.2016 16:57

Turyści nie sprawdzają obiektu budowlanego

Foto: Monika Kuc,Fotorzepa

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego przeprowadził kontrolę na budowie zespołu budynków usługowych. W jej trakcie stwierdził, że spółka korzysta już z jednego z tych budynków. Chodziło o ten o charakterze wystawienniczo-edukacyjnym Centrum Górskie. Pełno było w nim zwiedzających. Działała też wystawa, na którą kupowało się bilety w formie komiksu, oraz szatnia i toalety.

Wysoka kara

Inspektorzy, by mieć dowód, że inwestor faktycznie prowadzi już działalność, choć jeszcze nie powinien, zakupili komiks oraz z grupą turystów z przewodnikiem zostali wpuszczeni do pomieszczeń z makietami przedstawiającymi szczyty najwyższych gór. Następnie wszystko sfotografowali oraz przesłuchali świadków. Na tej podstawie nałożyli na spółkę wysoką karę za nielegalne korzystanie z budynku.

Spółka, do której należał budynek, broniła się, że przeprowadza jedynie test. W jego ramach udostępniła część ekspozycji dla publiczności. Wejścia publiczności odbywały się pod ścisłą kontrolą wolontariuszy i tylko w określonych godzinach. Biletów jeszcze nie sprzedawano, a zakup komiksów był dobrowolny. Ponadto nadzór musi udowodnić, że inwestor w określony i trwały sposób korzysta z tego budynku, a tego nie zrobił.

Spółka odwołała się do wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego. Ten jednak nie dał wiary twierdzeniom tej spółki. Przyznał, że prawo budowlane nie zawiera legalnej definicji pojęcia „użytkowania obiektu budowlanego", ale przyjąć należy, że przystąpienie do użytkowania w myśl art. 57 ust. 7 prawa budowlanego to faktyczne rozpoczęcie korzystania z obiektu lub jego części. Fakt przystąpienia do użytkowania obiektu potwierdzają też publikacje prasowe i internetowe. Wojewódzki inspektor znalazł zaś bowiem w internecie stronę Centrum Górskiego, z której jasno wynikało, że już ono działa, a nie, że tylko przeprowadzane są w nim tylko dni testowe.

Zdaniem wojewódzkiego inspektora powiatowy odpowiednik prawidłowo wyliczył wysokość kary, przyjmując właściwe wskaźniki.

Ponadto wojewódzki inspektor uznał, że trzeba odróżnić testowanie samego budynku od testowania maszyn i urządzeń w nim znajdujących się. Testowanie instalacji budynku jest oczywiście możliwe, ale musi się ono odbywać bez udziału zwiedzających. Spółka faktycznie więc rozpoczęła korzystanie z budynku.

Wojewódzki inspektor uznał też, że nie ma przy tym znaczenia, czy użytkowanie obiektu ma charakter trwały i pełny, karę z tytułu nielegalnego użytkowania nakłada się już, gdy korzysta się choćby z jego części.

Bez uprzedzenia

Spółka postanowiła bronić się dalej i wniosła skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego w Krakowie. Twierdziła, że działania powiatowego nadzoru były bezprawne. Nie została bowiem uprzedzona o przeprowadzeniu kontroli. Tymczasem nadzór powinien to zrobić. Kontrola ta miała być następstwem wniosku o pozwolenie na użytkowanie, nie mogła być więc przeprowadzona z zaskoczenia. Ponadto ustalenia co do użytkowania budynku są wadliwe. Twierdzenie nadzoru, jakoby zakup komiksu był dla zwiedzających obowiązkowy, a jego sprzedaż stanowiła formę biletowania, nie znajduje uzasadnienia. Spółka jeszcze raz podkreśliła, że jedynie przeprowadzała testy.

Za niewiarygodne uznała też informacje na temat Centrum Górskiego uzyskane przez wojewódzki inspektorat poprzez jego stronę internetową jako bezwartościowe, ponieważ w tym czasie budynek posiadał już prawomocne pozwolenie na użytkowanie. Ponadto wojewódzki inspektorat nie zweryfikował prawidłowości wyliczenia kary, a powinien.

WSA uwzględnił tylko jeden z zarzutów skargi dotyczący wysokości kary, a w pozostałej części skargę oddalił. Bezsporne jest – jego zdaniem – że spółka prowadziła „dni testowe" Centrum Górskiego, które były dniami otwartymi dla publiczności. W tym okresie udostępniono do zwiedzania salę wystawienniczo-edukacyjną, odpowiednio wyposażoną, uruchomiono sanitariaty i kasę, w której sprzedawano komiksy. Na tej podstawie nadzór budowlany prawidłowo doszedł do wniosku, że budynek był nielegalnie użytkowany.

Nie ma przy tym większego znaczenia, czy sprzedaż komiksów była formą „biletowania" czy nie, czy zwiedzanie odbywało się w nadzorowanych grupach czy swobodnie, czy udostępnianie budynku dla publiczności nazywano „dniami testowymi" czy „dniami otwartymi".

W prawie budowlanym obowiązki inwestora, związane z przystąpieniem do użytkowania budynku, są jasno sformułowane. Nie zwalnia go z nich zamiar przeprowadzenia testów urządzeń. Powinny one odbywać się bez udziału publiczności.

Zgodność z projektem

WSA uznał też, że kontrola powiatowego inspektora nadzoru budowlanego była „obowiązkową kontrolą", o której mówi art. 59 prawa budowlanego, a która stanowi następstwo złożenia wniosku o pozwolenie na użytkowanie.

Celem takiej obowiązkowej kontroli jest sprawdzenie spełnienia warunków do wydania decyzji o pozwoleniu na użytkowanie, a więc przede wszystkim sprawdzenie zgodności obiektu budowlanego z projektem zagospodarowania działki lub terenu, zgodności obiektu budowlanego z projektem architektoniczno-budowlanym w określonym zakresie, także uporządkowania terenu budowy, a nie sprawdzenie czy obiekt jest użytkowany.

Co więcej – podkreślił WSA – w przypadku, gdy celem tych czynności jest ustalenie, czy budynek jest użytkowany bez uzyskania pozwolenia, uprzedzenie inwestora o terminie kontroli byłoby niezasadne, dawałoby mu bowiem możliwość odpowiedniego przygotowania budynku na czas kontroli. W takiej sytuacji udowodnienie nielegalnego użytkowania byłoby niemożliwe, gdyż wystarczyłoby, aby naruszający prawo zaprzestał użytkowania na czas przeprowadzenia oględzin, a następnie nadal nielegalnie użytkował obiekt.

WSA uznał natomiast za zasadny zarzut dotyczący wyliczenia wysokości kary. Jego zdaniem nie przeprowadzono analizy charakteru obiektu, którego postępowanie dotyczy. Taka analiza zaś jest konieczna, inwestycja składa się bowiem z całego kompleksu budynków.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 28 grudnia 2015 r. II SA/Kr 966/15.

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego przeprowadził kontrolę na budowie zespołu budynków usługowych. W jej trakcie stwierdził, że spółka korzysta już z jednego z tych budynków. Chodziło o ten o charakterze wystawienniczo-edukacyjnym Centrum Górskie. Pełno było w nim zwiedzających. Działała też wystawa, na którą kupowało się bilety w formie komiksu, oraz szatnia i toalety.

Wysoka kara

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego