Forfaiting: wykup wierzytelności zabezpieczonej przez bank

Odroczenie terminu płatności zagranicznemu kontrahentowi rodzi po stronie eksportera dwa rodzaje ryzyka. Po pierwsze, istnieje zagrożenie, że zagraniczny nabywca towaru w ogóle nie zapłaci za dostawę, po drugie, zmianie ulec może kurs walutowy.

Publikacja: 12.02.2016 01:00

Forfaiting: wykup wierzytelności zabezpieczonej przez bank

Foto: 123RF

Odraczanie terminu płatności, czyli ustalanie warunków kontraktu międzynarodowego w oparciu o kredyt kupiecki, może podnosić jakość oferty. Powodować tym samym jej większą atrakcyjność i zwiększać prawdopodobieństwo akceptacji po stronie potencjalnego kontrahenta. Oprócz takich elementów jak: cena, jakość towaru, warunki i czas dostawy, także warunki płatności, a przede wszystkim jej termin, mogą bowiem zdecydować o wyborze oferty.

Udzielanie kredytu kupieckiego przez eksportera wiąże się jednak z ryzykiem. Po pierwsze, oznacza wcześniejszą dostawę towaru. To znaczy, że zagraniczny kontrahent może tym produktem dysponować, ale zapłacić za niego ma w terminie późniejszym. Wszystko jest w porządku, jeżeli jest uczciwy, wypłacalny i w kraju importu nie dochodzi do żadnych negatywnych zjawisk gospodarczych. Nigdy jednak nie można mieć pewności, że wszystkie te warunki będą spełnione. Po drugie, nawet jeżeli kontrahent płaci w ustalonym terminie, np. trzy lub cztery miesiące po dostawie towaru, to otrzymaną zapłatę polski eksporter będzie zwykle musiał wymienić na złotego. I tu pojawia się drugi rodzaj ryzyka, czyli niekorzystna zmiana ceny danej waluty (w tym wypadku jej osłabienie względem złotego). W konsekwencji przedsiębiorca może nie otrzymać zakładanego poziomu zysku, a w skrajnym przypadku ponieść stratę. Może się zatem okazać, że same zabezpieczenia, ustanowione dla uzyskania zapłaty, nie będą wystarczające, nawet jeżeli eksporter weźmie je pod uwagę i wynegocjuje odpowiednie warunki transakcji.

Odroczona akredytywa

Jeśli chodzi o zabezpieczenie się przed ewentualną niewypłacalnością (nierzetelnością, nieuczciwością) zagranicznego kontrahenta, to istnieje wiele różnych rozwiązań. Od zabezpieczenia w postaci weksla, które może przyspieszyć procedurę dochodzenia należności, poprzez weksel kontrahenta, ale z awalem (poręczeniem) zaufanej instytucji (np. banku), co zwiększa prawdopodobieństwo uzyskania należności, przez gwarancję bankową, tzw. akredytywę standby, rachunek zastrzeżony, po klasyczną akredytywę dokumentową.

Każda z wymienionych form zwiększa bezpieczeństwo eksportera. Szczególnie godne polecenia, przynajmniej dla stosunkowo wartościowych transakcji, są te realizowane z udziałem banków, w których to instytucje te zobowiązują się do dokonania zapłaty.

Tak będzie np. w przypadku gwarancji bankowej. Jeżeli w określonym czasie kontrahent nie dokona płatności i nie zrobi tego mimo dodatkowego wezwania (przypomnienia), eksporter będzie miał prawo żądać uruchomienia gwarancji. A bank, przyjmując, że eksporter swoją część kontraktu zrealizował prawidłowo, będzie zobowiązany przelać pieniądze na jego rachunek.

Podobnie w przypadku akredytywy dokumentowej, która jest pisemnym zobowiązaniem banku otwierającego (ewentualnie dodatkowwo banku potwierdzającego), że dokona płatności na rzecz eksportera w określonym czasie i pod warunkiem przedłożenia przez niego prawidłowego kompletu dokumentów (np. faktury handlowej, dokumentów przewozowych, ubezpieczeniowych, potwierdzających ilość i jakość produktów). W przypadku akredytywy to bank podejmuje decyzję o dokonaniu zapłaty lub jej zabezpieczeniu. W żadnym wypadku nie jest związany decyzją czy opinią importera.

Z drugiej strony warunki akredytywy pozostają w związku z warunkami kontraktu. Jeżeli ten przewiduje odroczony termin płatności, to i w warunkach rozliczenia z bankiem taki termin będzie zwykle wskazany. Innymi słowy, eksporter ma niemal stuprocentową pewność, że otrzyma wynagrodzenie (bo środki przeleje bank, nawet jeżeli importer w tym czasie zbankrutuje), ale w odroczonym terminie. Ponownie taka forma płatności nie chroni więc przed ryzykiem zmiany kursu walutowego.

Proste wyliczenie

W przypadku eksportera, który odracza terminy płatności swoim kontrahentom, niekorzystne dla niego zjawisko występuje w przypadku umocnienia krajowej waluty. To zwykle w niej musi opłacić podatki i inne daniny publicznoprawne, zapłacić wynagrodzenia swoim pracownikom, a często także dokonać zakupów zaopatrzeniowych. W zależności od możliwej do uzyskania na rynku międzynarodowym marży, nawet niewielkie zmiany kursu walutowego mogą oznaczać znacznie mniejszy zysk czy wręcz stratę.

Łatwo to zilustrować prostym przykładem. Przyjmijmy, że eksporter sprzedaje towar o wartości 100 tys. euro, a w dniu sprzedaży obowiązuje kurs 1 EUR = 4,20 PLN. Po przeliczeniu eksporter uzyskuje 420 tys. zł. Powiedzmy, że te 20 tys. stanowi jego zysk. Wystarczy, że złoty umocni się do poziomu 4,10 za jedno euro, aby ten zysk stopniał do 10 tys. zł. Przy kursie 4 złote za 1 euro przedsiębiorca nie zarobi na danej transakcji. Dalsza aprecjacja krajowej waluty przyniesie straty. Oczywiście odwrotnie będzie w przypadku deprecjacji złotego względem euro (czy każdej innej waluty, która obowiązywałaby dla danego kontraktu). Wówczas eksporter mógłby liczyć na dodatkowy zysk albo zmniejszyć swoją marżę w celu pozyskania większej liczby zamówień i zdobycia kolejnych kontrahentów.

Problem w tym, że przewidywania co do zmian kursów walutowych przypominają trochę wróżenie z fusów. Istnieją wprawdzie teorie i modele, które pomagają zrozumieć te procesy i przewidywać kierunki i siłę zmian, ale są one dużym uproszczeniem rzeczywistości. I w realnej gospodarce nie zawsze zdają egzamin, szczególnie dla prognozowania w krótkim okresie. Czynników, które powodują zmiany cen pieniądza, jest po prostu zbyt dużo, a co więcej, nie zawsze mają one podłoże czysto ekonomiczne. Wystarczy podać ostatni przykład obniżenia ratingu Polski przez jedną z agencji. Chociaż powszechnie się uważa, że ogłaszając swoją decyzję, kierowała się ona przesłankami politycznymi, a nie ekonomicznymi, to i tak decyzja ta przyczyniła się do znacznego osłabienia złotego. A przecież takich zjawisk politycznych, których nie da się racjonalnie przewidzieć, jest znacznie więcej.

Przeniesienie praw

Jak zatem chronić się przed niewypłacalnością importera, jednocześnie zachować atrakcyjność oferty, stosując kredyt kupiecki i zabezpieczyć się przed ryzykiem niekorzystnej zmiany kursu walutowego? W takim wypadku przedsiębiorca może np. zrezygnować z części swojego zysku, czyli pogodzić się z obniżeniem dochodowości całej transakcji. A to dlatego, że rozwiązanie może przynieść sprzedaż wierzytelności. Przy tym nie chodzi tu o klasyczny faktoring, który chociaż mógłby znaleźć zastosowanie, to, co do zasady, przeznaczony jest dla przedsiębiorców dokonujących regularnych dostaw produktów do tych samych odbiorców. Zakłada zatem długookresową współpracę pomiędzy przedsiębiorcą (zbywającym wierzytelności) a firmą faktoringową. Ponadto bardzo często faktoring występujący w Polsce jest realizowany w formie mieszanej lub w ogóle z prawem regresu (tzw. faktoring nieprawidłowy, niewłaściwy lub niepełny). W pierwszym przypadku chodzi o sytuację, gdy strony (sprzedający wierzytelność) i faktor dzielą się ryzykiem niewypłacalności dłużnika. W drugim to ryzyko zostaje po stronie przedsiębiorcy. A przecież w naszym pytaniu chodziło o całkowite pozbycie się także tego rodzaju ryzyka.

Funkcja del credere

Jeżeli eksporter chce jednocześnie wyeliminować ryzyko niewypłacalności kontrahenta i ryzyko walutowe, może rozważyć opcję tzw. forfaitingu. Usługa wykupienia przyszłej wierzytelności jest w tym przypadku dokonywana z jednoczesnym przejęciem ryzyka niewypłacalności dłużnika. Jest także stosowana dla pojedynczych transakcji (brak powtarzalności, który często występuje w klasycznym faktoringu). To, że forfaiting występuje zwykle w tzw. wersji pełnej (prawidłowej), wiąże się z tym, że płatność jest w jakiś sposób zabezpieczona. Stąd forfaiting oparty może być na wekslu przyjętym przez bank importera lub przez niego poręczonym, na gwarancji bankowej lub opisanej wcześniej akredytywie >patrz ramka.

Sprzedaż z wykorzystaniem akredytywy

Na czym polega operacja forfaitingu z wykorzystaniem akredytywy dokumentowej z odroczonym terminem płatności? Sama akredytywa chroni eksportera przed niewypłacalnością kontrahenta. Po jej otwarciu przedsiębiorca przystępuje do realizacji kontraktu, wysyła towar, gromadzi wymagane dokumenty, a jednocześnie ze swoim bankiem (bankiem eksportera, pośredniczącym, względnie potwierdzającym) negocjuje warunki sprzedaży wierzytelności.

Po przedłożeniu w banku otwierającym akredytywę kompletu dokumentów i ich pozytywnej weryfikacji eksporter ma pewność, że otrzyma zapłatę (np. zgodnie z warunkami akredytywy po sześciu miesiącach). Teraz może sprzedać tę wierzytelność w swoim banku, ponosząc koszt ewentualnych prowizji za wykonanie usługi oraz koszt odsetek dyskontowych. Na rękę, w dniu wypłaty, otrzyma więc mniejszą kwotę, niż wynikałoby to z wartości akredytywy. Nie musi jednak czekać pół roku na przelew środków, a ponadto otrzymaną kwotę może od razu przewalutować po bieżącym kursie. W ten sposób eliminuje ryzyko zmienności kursu walutowego.

Dlaczego bank eksportera będzie gotów przejąć wierzytelność wraz z ryzykiem niewypłacalności kontrahenta (czyli bez prawa regresu)? Oczywiście dlatego, że ma bardzo mocne zabezpieczenie w postaci zobowiązania innego banku. Tego, który otworzył akredytywę (w innych przypadkach: zaakceptował lub poręczył weksel, udzielił gwarancję).

Odsetki dyskontowe

Sprzedając wierzytelność przed terminem jej płatności eksporter musi się liczyć z tym, że otrzyma mniej środków, niż wynikałoby to z wartości faktury. Kwota ta zostanie bowiem pomniejszona o odsetki dyskontowe. Ich wysokość będzie zależała od zastosowanej stopy procentowej (dyskontowej) oraz terminu, jaki pozostał do wywiązania się dłużnika z jego zobowiązania. Znając stopę dyskontową i liczbę dni, jaka pozostała do terminu zapłaty, łatwo można policzyć wartość takich odsetek.

Wystarczy zastosować wzór:

O = d * R * n / 360 * 100%,

gdzie:

pod „d" należy podstawić stopę dyskontową (np. 7 proc.) , pod „R" wartość nominalną wierzytelności (np. 100 tys. zł), „n" – oznacza liczbę dni, jaka została do terminu wykonania zobowiązania (np. 45 dni), „O" – to kwota odsetek dyskontowych.

Dla podanych, przykładowych danych, kwota odsetek wyniesie 875 złotych. Pomijając ewentualne marże i prowizje, przedsiębiorca otrzymałby na rękę kwotę 99 125 zł.

Najprostsza definicja

Forfaiting polega na wykupie przez instytucję forfaitingową wierzytelności przed terminem ich płatności przez dłużnika i wypłaceniu eksporterowi należnych środków po potrąceniu odsetek dyskontowych, naliczonych od dnia zrealizowania skupu do dnia przewidywanego wpływu płatności od dłużnika. Instytucja forfaitingowa przejmuje całkowicie ryzyko braku zapłaty od dłużnika, skupując wierzytelność bez regresu do eksportera.

Odraczanie terminu płatności, czyli ustalanie warunków kontraktu międzynarodowego w oparciu o kredyt kupiecki, może podnosić jakość oferty. Powodować tym samym jej większą atrakcyjność i zwiększać prawdopodobieństwo akceptacji po stronie potencjalnego kontrahenta. Oprócz takich elementów jak: cena, jakość towaru, warunki i czas dostawy, także warunki płatności, a przede wszystkim jej termin, mogą bowiem zdecydować o wyborze oferty.

Udzielanie kredytu kupieckiego przez eksportera wiąże się jednak z ryzykiem. Po pierwsze, oznacza wcześniejszą dostawę towaru. To znaczy, że zagraniczny kontrahent może tym produktem dysponować, ale zapłacić za niego ma w terminie późniejszym. Wszystko jest w porządku, jeżeli jest uczciwy, wypłacalny i w kraju importu nie dochodzi do żadnych negatywnych zjawisk gospodarczych. Nigdy jednak nie można mieć pewności, że wszystkie te warunki będą spełnione. Po drugie, nawet jeżeli kontrahent płaci w ustalonym terminie, np. trzy lub cztery miesiące po dostawie towaru, to otrzymaną zapłatę polski eksporter będzie zwykle musiał wymienić na złotego. I tu pojawia się drugi rodzaj ryzyka, czyli niekorzystna zmiana ceny danej waluty (w tym wypadku jej osłabienie względem złotego). W konsekwencji przedsiębiorca może nie otrzymać zakładanego poziomu zysku, a w skrajnym przypadku ponieść stratę. Może się zatem okazać, że same zabezpieczenia, ustanowione dla uzyskania zapłaty, nie będą wystarczające, nawet jeżeli eksporter weźmie je pod uwagę i wynegocjuje odpowiednie warunki transakcji.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów