Jan S. wynajmował lokal w zabytkowej kamienicy na luksusowy bar oraz restaurację z tańcami artystycznymi. Budynek był położony w tej części śródmieścia, którą Rada Miejska we Wrocławiu postanowiła objąć ochroną. W tym celu zmieniła uchwałę o powołaniu do życia parku kulturowego „Stare Miasto". Zakazywała w niej m.in. w lokalach gastronomicznych prowadzenia działalności usługowej o charakterze erotycznym oraz nagabywania gości na ulicy. Jan S. postanowił doprowadzić do uchylenia tej uchwały. Wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, ale przegrał.
Erotyka a zabytki
W skardze Jan S. podniósł, że każdy zakaz lub ograniczenie w zakresie korzystania z konstytucyjnych praw i wolności (w tym z prawa własności i wolności prowadzenia działalności gospodarczej) powinien być współmierny i niezbędny do realizacji celu, jakiemu z założenia ma służyć. Tymczasem zakaz prowadzenia działalności usługowej o charakterze erotycznym nijak się ma do celów ochrony zabytków w formie parku kulturowego.
Jan S. zarzucił również, że uchwały nie opiniował dolnośląski wojewódzki konserwator zabytków we Wrocławiu, co rodzi konieczność jej uchylenia w całości.
Ponadto park kulturowy jako forma ochrony krajobrazu kulturowego ma ścisły związek z planowaniem przestrzennym. Ustanawia się go po to, by konstrukcje i elewacje poszczególnych budynków były utrzymywane w odpowiednim stanie i właściwie wyeksponowane.
Oznacza to, że dla ochrony krajobrazu kulturowego obojętne jest, jaka działalność będzie prowadzona wewnątrz lokali w budynkach, zwłaszcza jeśli prowadzi się ją w sposób uniemożliwiający przechodniom i potencjalnym klientom obserwowanie prowadzonych pokazów bez wejścia do lokalu.