Małżonka, który pozostaje we wspólności majątkowej z zadłużonym biznesmenem, nie uratuje brak wiedzy. Odpowie za niezapłacone podatki i składki ZUS. Ministerstwo Finansów przedstawiło jednoznaczne stanowisko w tej sprawie w odpowiedzi na interpelację poselską nr 8992.
Posłanka Małgorzata Wassermann zwróciła uwagę, że kwestia odpowiedzialności za długi małżonka została uregulowana w ordynacji podatkowej zdecydowanie szerzej niż w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym i obejmuje również majątek wspólny. Tymczasem żona lub mąż często nie wie o szczegółach działalności gospodarczej prowadzonej przez współmałżonka ani o jego zaległościach wobec urzędu skarbowego czy ZUS.
Według wiceministra Pawła Gruzy rygorystyczne regulacje podatkowe mają jednak służyć ochronie interesów Skarbu Państwa. Zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym decydujące znaczenie ma okoliczność, czy np. żona wyraziła zgodę na zaciągnięcie zobowiązania przez męża. Jeśli zaś mąż zaciągnął zobowiązanie bez jej zgody, wierzyciel może żądać zaspokojenia z majątku osobistego dłużnika.
Z kolei na gruncie ordynacji podatkowej powstanie zobowiązanie podatkowe jednego z małżonków nie zależy od zachowania drugiego. Nie ma więc znaczenia, czy żona wiedziała o długach męża i czy wyraziła zgodę na jego działania. W myśl art. 29 § 1 ordynacji podatkowej egzekucja może być prowadzona z majątku wspólnego.
Intercyza do rozważenia
„Odpowiedzialność z majątku wspólnego podatnika i jego małżonka wynika z samego faktu pozostawania w związku małżeńskim oraz istnienia majątkowej wspólności małżeńskiej" – napisał wiceminister Gruza.