Taki przepis chce wprowadzić Ministerstwo Sprawiedliwości przy okazji reformy, a dokładniej: znaczącego rozszerzenia upadłości konsumenckiej, a więc możliwości zredukowania czy wręcz pozbycia się długów.
Długi po rozwodzie
Obecnie, zgodnie z art. 125 prawa upadłościowego, majątek małżeński, a to zwykle największa część dorobku, z automatu wchodzi do masy upadłości, którą przejmuje syndyk i która jest dzielona między wierzycieli upadłego małżonka.
Co ważne, przepis ten stosuje się także, gdy rozdzielność majątkowa została ustanowiona na skutek rozwodu lub separacji w ciągu roku przed wystąpieniem z wnioskiem o ogłoszenie upadłości. Dana osoba nie jest już zatem małżonkiem, a za długi „byłego" odpowiada. Przy upadłości są to zwykle znaczne kwoty. Taki były małżonek tylko wtedy nie odpowiada za upadłość drugiego małżonka, gdy o rozwód wystąpili odpowiednio wcześnie, tj. co najmniej dwa lata przed wnioskiem o upadłość.
Na czym polega nowość? Na tym, że małżonek bankrutującego przedsiębiorcy może żądać sądowego stwierdzenia, że jego rozdzielność majątkowa zwalnia go z długów współmałżonka, jeżeli nie wiedział o kłopotach prowadzących do upadłości, a jednocześnie ta rozdzielność nie doprowadzi do pokrzywdzenia wierzycieli.
Płaci przedsiębiorca
– Dotychczasowe przepisy były pisane dla przedsiębiorców. Zakładano, skądinąd słusznie, że to przedsiębiorca, który upada, był twórcą tego majątku, ale w przypadku upadłości osób fizycznych to dwoje małżonków zasadniczo buduje majątek. Dlatego nowy przepis kierowany jest do osób, które nie są przedsiębiorcami – powiedział „Rzeczpospolitej" Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. Nowy przepis nie wyłącza ogólnej reguły (z art. 125 ust. 1 prawa upadłościowego), że majątek małżeński z automatu wchodzi do masy upadłości, i dopiero aktywność byłego małżonka osoby upadłej przed sądem sprawi, że sąd wyłączy go z masy upadłości. To jednak nie będzie się działo z automatu. Dlaczego takie zabezpieczenie?