Pieniądze do TFI popłynęły z banków

Sprzedaż funduszy inwestycyjnych w 2017 r. może się okazać najwyższa od dekady.

Publikacja: 11.12.2017 20:00

Pieniądze do TFI popłynęły z banków

Foto: Bloomberg

Listopad był kolejnym miesiącem dużych napływów do funduszy. Wpłacono do nich o 1,9 mld zł więcej, niż z nich wypłacono – wynika z wstępnych szacunków. Same fundusze gotówkowe i pieniężne – najmniej ryzykowne w ofercie TFI – pozyskały 1,3 mld zł netto. – To najwięcej od stycznia 2008 r., w którym inwestorzy wpłacili do nich 3,6 mld zł – podkreślają Analizy Online.

Od początku roku fundusze dla szerokiego grona inwestorów przyciągnęły już prawie 16 mld zł netto, co oznacza, że 2017 r. najprawdopodobniej okaże się lepszy niż 2013 r., kiedy TFI pozyskały 16,4 mld zł netto. A to z kolei oznacza, że sprzedaż jednostek uczestnictwa osiągnie najwyższy poziom od szczytu hossy w 2007 r.

Fundusze gotówkowe i pieniężne przyciągnęły aż 7 mld zł netto. Kolejne 3 mld zł netto trafiły do funduszy obligacji, przede wszystkim korporacyjnych. Bilans sprzedaży portfeli inwestujących w akcje nieznacznie przekracza 1 mld zł, w dużej mierze dzięki napływom do funduszy inwestujących na giełdach zagranicznych.

W kontekście hossy na GPW – od stycznia do końca listopada WIG urósł o 21 proc. – preferencje inwestorów mogą dziwić. Stają się jednak bardziej zrozumiałe, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że napływowi kapitału do funduszy gotówkowych i pieniężnych towarzyszy wyraźny spadek tempa wzrostu wartości depozytów gospodarstw domowych – podczas gdy w 2016 r. ich wartość rosła z miesiąca na miesiąc nawet o 10–11 proc., od połowy tego roku nie rosną więcej niż o 5 proc. miesięcznie. Skoro to pieniądze z depozytów trafiają do funduszy, nic dziwnego, że ich pierwszym celem są najmniej ryzykowne strategie gotówkowe i pieniężne.

Tę tezę potwierdza również tegoroczna – bardzo skoncentrowana – struktura sprzedaży w rozbiciu na pojedyncze TFI. Tylko dwa z nich – PKO i Investors – odpowiadają za ponad 40 proc. wartości napływów netto. Dla pierwszego głównym dystrybutorem jest największy bank detaliczny w Polsce, przedstawiciele drugiego przyznają wprost, że pozyskują dużo kapitału dzięki sieci bankowej kierującej do funduszy strumień pieniędzy, który inaczej trafiłby na depozyty.

– Utrzymywanie pieniędzy na depozycie bankowym jest dziś jak palenie gotówki – realnie się traci. Fundusze gotówkowe i pieniężne, jeżeli chodzi o profil ryzyka, są najbliższe depozytom, nic więc dziwnego, że to do nich trafiają pieniądze klientów banków – uważa Jakub Adamowicz, dyrektor w Trigon TFI. – Poza tym inna klasa aktywów, która w minionych latach przyciągała sporo kapitału, czyli fundusze absolutnej stopy zwrotu, teraz nie ma dobrych wyników. W rezultacie nawet pieniądze klientów bankowości prywatnej lądują w portfelach gotówkowych i pieniężnych – wyjaśnia Adamowicz. Jaki będzie 2018 r.?

Więcej w „Parkiecie"

Listopad był kolejnym miesiącem dużych napływów do funduszy. Wpłacono do nich o 1,9 mld zł więcej, niż z nich wypłacono – wynika z wstępnych szacunków. Same fundusze gotówkowe i pieniężne – najmniej ryzykowne w ofercie TFI – pozyskały 1,3 mld zł netto. – To najwięcej od stycznia 2008 r., w którym inwestorzy wpłacili do nich 3,6 mld zł – podkreślają Analizy Online.

Od początku roku fundusze dla szerokiego grona inwestorów przyciągnęły już prawie 16 mld zł netto, co oznacza, że 2017 r. najprawdopodobniej okaże się lepszy niż 2013 r., kiedy TFI pozyskały 16,4 mld zł netto. A to z kolei oznacza, że sprzedaż jednostek uczestnictwa osiągnie najwyższy poziom od szczytu hossy w 2007 r.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Babciowe jeszcze w tym roku. Ministerstwo zapewnia, że ma środki
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Finanse
Wschodzące gwiazdy audytu według "Rzeczpospolitej"
Finanse
Szanse i wyzwania na horyzoncie
Finanse
Audyt ma wiele twarzy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Finanse
Badania w czasach niepewności