#PROSTOzPARKIETU: Daniel Kostecki: Dolar ma jeszcze potencjał do umocnienia

Gościem wtorkowego programu #PROSTOzPARKIETU był Daniel Kostecki, dyrektor departamentu analiz w HFT Brokers, z którym rozmawialiśmy m.in. o kondycji dolara amerykańskiego.

Aktualizacja: 27.09.2016 15:15 Publikacja: 27.09.2016 14:39

#PROSTOzPARKIETU: Daniel Kostecki: Dolar ma jeszcze potencjał do umocnienia

Foto: rzeczpospolita.tv

Fed we wrześniu nie zdecydował się na podwyżkę stóp procentowych. Teraz mówi się o grudniu. Co to oznacza dla rynków, a w szczególności dla dolara amerykańskiego?

W tym momencie Rezerwa Federalna bardzo mocno tonuje zapał do podnoszenia stóp procentowych. Odnoszę wrażenie, że zarówno Rezerwa Federalna, jak i inne banki centralne będą dbały teraz o to, aby na rynkach nie pojawiła się zbyt duża zmienność. Być może wynika to z faktu, że wiele podmiotów rynkowych jest mocno zlewarowana tanim pieniądzem i większa zmienność mogłaby być dla nich szkodliwa. To co się dzieje teraz na rynku przypomina sytuację z ubiegłego roku. Wtedy również była presja na podwyżkę stóp procentowych przez Fed we wrześniu. Do tego ostatecznie nie doszło, ale Fed zaczął sugerować, że będzie chciał to zrobić w grudniu. Teraz wygląda to podobnie. Przypomnijmy, że rok temu w grudniu Fed ostatecznie podniósł stopy procentowe i wydaje się, że teraz będzie podobnie, szczególnie, że Fed walczy teraz o wiarygodność.

Jak powinni teraz zachować się inwestorzy?

Dziś rynek terminowy wycenia prawdopodobieństwo podwyżki stóp w grudniu na ponad 50 proc. Im bardziej to prawdopodobieństwo będzie zbliżało się do 100 proc., chociażby pod wpływem publikowanych danych makroekonomicznych, tym większy potencjał do umocnienia dolara amerykańskiego.

Czy ta grudniowa podwyżka nie jest już zawarta w wycenia dolara?

Wydaje się, że jeszcze nie do końca. Tak, jak wspomniałem. Im większe będzie prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych, tym większa szansa na umocnienie dolara.

Czyli warto postawić na dolara, ale w relacji z jakimi walutami? Czy koncentrować się przede wszystkim na tej najpopularniejszej parze, czyli EUR/USD?

Patrząc na zmienność par walutowych, oczekuje się, że na parach EUR/USD i USD/CHF nawet jeśli faktycznie dojdzie do umocnienia dolara będzie ono stosunkowo nieduże. Zwróćmy uwagę, że praktycznie od połowy 2015 r. na parze EUR/USD nie dzieje się nic szczególnego. W związku z tym siłą rzeczy, uwaga inwestorów kieruje się w stronę innych par. Wydaje się, że warto zwrócić uwagę m.in. na dolara nowozelandzkiego, australijskiego czy też kanadyjskiego, czyli grono walut surowcowych, gdzie zmienność jest jednak większa. W przypadku Nowej Zelandii mowa jest o obniżce stóp procentowych. Łącząc to z potencjalną podwyżkę stóp w Stanach Zjednoczonych może się okazać, że para NZD/USD ma największy potencjał do ruchu spadkowego.

Skoro rozmawiamy o parach walutowych, nie sposób pominąć także pary USD/PLN. Niektórzy sugerowali, że do końca roku za dolara zapłacimy około 4 zł. Dziś jest to 3,81 zł. Czy te 4 zł to wciąż realna opcja?

To możliwe. Proszę zwrócić uwagę, że wcale nie jest potrzebny duży ruch, aby ten poziom osiągnąć. Im bliżej będziemy grudniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej, tym bliżej będziemy właśnie poziomu 4 zł za dolara.

Czy jednak rola Rezerwy Federalnej nie będzie malała, a inwestorzy większą uwagę będą przykładali do zbliżających się wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych?

Faktycznie wydaje się, że w tym momencie to właśnie wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych są najważniejszym wydarzeniem dla rynków. Można się spodziewać, że w związku z tym znów będziemy świadkami większej zmienności. Ewentualna wygrana Donalda Trumpa, według opinii wielu ekspertów, byłaby dla rynków finansowych katastrofą. Z kolei wygrana Hillary Clinton praktycznie nic by nie zmieniła. Ciekawym barometrem nastrojów panujących przed wyborami jest para dolar amerykański w stosunku do meksykańskiego peso. Zachowanie meksykańskiej waluty, która wyraźnie umocniła się, sugerowało, że debatę prezydencką wygrała właśnie Hillary Clinton. Jeśli kogoś więc interesuje handel na rynku walutowym właśnie pod wybory prezydenckie w USA może zainteresować się właśnie tą parą walutową.

Czyli rynki będą teraz żyły od sondażu do sondażu?

To bardzo prawdopodobny scenariusz. Proszę zauważyć, że obecna sytuacja jest bardzo podobna do tego, z czym mieliśmy do czynienia przy okazji referendum w sprawie Brexitu. Wtedy też sondaże grały pierwsze skrzypce i tak samo wydaje się, że właśnie debaty czy też sondaże, które będziemy poznawać w październiku, będę miały istotny wpływ na rynki.

Czy to wydarzenie jest ważne przede wszystkim z perspektywy tych najbardziej rozwiniętych rynków, czy też nasza giełda i nasza waluta również odczują to co będzie działo się za oceanem?

Polityka Trumpa ma polegać na przyłożeniu większej uwagi do problemów wewnętrznych Stanów Zjednoczonych, co mogłoby prowadzić do pewnego zamknięcia się na świat zewnętrzny. Patrząc na to z tej perspektywy trzeba chociażby spojrzeć, które kraje mają największy udział w handlu ze Stanami Zjednoczonymi i będziemy wiedzieli, kto tak naprawdę ma powody do obaw. W gronie tym znalazłaby się chociażby strefa euro, więc z pewnością wybory prezydenckie w USA mają znaczenie globalne. Doświadczenie z Brexitem pokazuje jednak, że nawet po chwilowym szoku, sytuacja rynkowa w miarę szybko wraca do punktu wyjścia.

Fed we wrześniu nie zdecydował się na podwyżkę stóp procentowych. Teraz mówi się o grudniu. Co to oznacza dla rynków, a w szczególności dla dolara amerykańskiego?

W tym momencie Rezerwa Federalna bardzo mocno tonuje zapał do podnoszenia stóp procentowych. Odnoszę wrażenie, że zarówno Rezerwa Federalna, jak i inne banki centralne będą dbały teraz o to, aby na rynkach nie pojawiła się zbyt duża zmienność. Być może wynika to z faktu, że wiele podmiotów rynkowych jest mocno zlewarowana tanim pieniądzem i większa zmienność mogłaby być dla nich szkodliwa. To co się dzieje teraz na rynku przypomina sytuację z ubiegłego roku. Wtedy również była presja na podwyżkę stóp procentowych przez Fed we wrześniu. Do tego ostatecznie nie doszło, ale Fed zaczął sugerować, że będzie chciał to zrobić w grudniu. Teraz wygląda to podobnie. Przypomnijmy, że rok temu w grudniu Fed ostatecznie podniósł stopy procentowe i wydaje się, że teraz będzie podobnie, szczególnie, że Fed walczy teraz o wiarygodność.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Finanse
Ugoda Visa i Mastercard. Mniejsze prowizje od sklepów
Finanse
NIK: rząd PiS ręcznie sterował finansami JST
Finanse
Minister finansów rozwiewa wątpliwości. Podwyżka kwoty wolnej w 2025 r. niemożliwa
Finanse
Byki i Niedźwiedzie oraz Złote Portfele „Parkietu”. Kto otrzymał nagrody?
Finanse
Byki i Niedźwiedzie oraz Złote Portfele „Parkietu”. Kto otrzyma nagrody?