Ponad 40 procent Polaków ratowało się w ten sposób

Gdy przyjdą chude czasy wielu Polaków ratuje się wyprzedając swój majątek. Także drobny.

Aktualizacja: 24.08.2017 15:21 Publikacja: 24.08.2017 14:29

Ponad 40 procent Polaków ratowało się w ten sposób

Foto: Fotorzepa/ Sławomir Mielnik

Strategie przetrwania w czasie braku pracy czy gorszych zarobków są różnorodne. Standardowo oszczędza się na kulturze, ubraniach czy jedzeniu, ale wielu Polaków wspomaga się także sprzedając to, co można sprzedać. Taka sytuacja jest wstydliwa, ale i tak aż 42 procent ankietowanych przyznało się do tego, że przynajmniej raz sprzedało jakiś przedmiot, by mieć pieniądze na bieżące wydatki. Wielokrotnie było do tego zmuszonych sytuacją 5 procent badanych, a 19 procent przyznaje się do kilku takich sytuacji w życiu.

Nie ma przy tym większych różnic między obiema płciami – 42 procent kobiet i 43 procent mężczyzn przyznaje się do przynajmniej jednorazowej sprzedaży części majątku. Jednak panie częściej przyznają się do faktu, że zdarzyło im się to wiele razy – 7 procent kobiet i 3 procent mężczyzn przyznało się do wielokrotnego wspomagania się sprzedażą posiadanych w domu rzeczy. Być może wynika to z faktu, że kobiety wciąż zarabiają w Polsce mniej niż mężczyźni, a zdominowane przez nie zawody są znacznie słabiej płatne niż te „męskie".

Lombardy są na wyciągnięcie ręki

W upłynnianiu drobnych ruchomości pomaga dostępność miejsc, w których można je sprzedać. Bez problemu można znaleźć lombard, choć dla wielu to ostateczność. Do tego w zasięgu kilku kliknięć są serwisy ogłoszeniowe, umożliwiające sprzedaż bez wstydliwej otoczki, z jaką wciąż wiąże się wyprawa do lombardu. Większość sprzedających w serwisach ogłoszeniowych to, oczywiście, ci, którzy sprzedają rzeczy zbędne, ale wśród nich łatwo się ukryć tym, którzy sprzedają, bo muszą. Na pewno często jest też tak, że oba powody się łączą.

Najchętniej sprzedajemy kosztowności i... odzież

Gdy Polaków dopadnie trudna sytuacja życiowa, to przede wszystkim sięgają po bardzo tradycyjną rezerwę finansową, czyli biżuterię. Aż 37 procent spośród tych, którzy kiedyś coś sprzedali dla ratowania domowego budżetu sięgnęło właśnie po biżuterię. Można śmiało powiedzieć, że jako rezerwa kapitału jest ona niezastąpiona, gdyż nie traci na wartości (chyba że sztuczna) i łatwo ją upłynnić. Co jak co, ale złoto i kamienie szlachetne łatwo sprzedać. Szczególnie chętnie, w trudnej sytuacji, pozbywają się biżuterii kobiety – aż 50 procent pań, które musiały coś sprzedać, wskazało właśnie na biżuterię. Panowie biżuterię sprzedają znacznie rzadziej, robi to 25 procent z nich. Zapewne dlatego, że mężczyźni znacznie rzadziej mają biżuterię wykraczającą poza obrączkę na palcu.

Mniej popularne, ale wciąż mające dużo wskazań, jest pozbywanie się ubrań. Robi to 28 procent ankietowanych i tu również wyraźnie widać przewagę kobiet. Mniej lub bardziej używanych ubrań pozbyło się w trudnej sytuacji 41 procent pań i tylko 16 procent panów.

Przyciśnięci do muru sytuacją finansową panowie najchętniej pozbywają się elektroniki i sprzętu RTV. Aż 35 procent panów właśnie to sprzedaje w pierwszej kolejności. Książek pozbywa się niemal co piąty, a dokładnie co piąty sprzedaje płyty. Panie są chyba bardziej przywiązane do dóbr kultury, bo zaledwie 13 procent kobiet sprzedało w trudnej sytuacji książki, a 7 procent płyty.

Niechętnie rozstajemy się z samochodami i dobrami trwałymi

Nawet w trudnej sytuacji finansowej Polacy, niezależnie od płci, niechętnie rozstają się z autem. Zaledwie 13 procent ankietowanych to właśnie auto sprzedało, gdy doszło co do czego. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że poza dużymi aglomeracjami nie da się bez samochodu dojeżdżać do pracy, więc jest to rzecz, którą mieć trzeba.

Ostatecznością wydaje się też być pozbywanie mebli czy sprzedaż mieszkania (choć w przypadku sprzedaży mieszkania trzeba je jeszcze mieć, by je sprzedać). Polacy wyraźnie w trudnej sytuacji pozbywają się przede wszystkim tego, co łatwo i szybko można sprzedać lub zastawić, a tak właśnie jest z biżuterią czy elektroniką albo odzieżą.

Strategie przetrwania w czasie braku pracy czy gorszych zarobków są różnorodne. Standardowo oszczędza się na kulturze, ubraniach czy jedzeniu, ale wielu Polaków wspomaga się także sprzedając to, co można sprzedać. Taka sytuacja jest wstydliwa, ale i tak aż 42 procent ankietowanych przyznało się do tego, że przynajmniej raz sprzedało jakiś przedmiot, by mieć pieniądze na bieżące wydatki. Wielokrotnie było do tego zmuszonych sytuacją 5 procent badanych, a 19 procent przyznaje się do kilku takich sytuacji w życiu.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Finanse
Ugoda Visa i Mastercard. Mniejsze prowizje od sklepów
Finanse
NIK: rząd PiS ręcznie sterował finansami JST
Finanse
Minister finansów rozwiewa wątpliwości. Podwyżka kwoty wolnej w 2025 r. niemożliwa
Finanse
Byki i Niedźwiedzie oraz Złote Portfele „Parkietu”. Kto otrzymał nagrody?
Finanse
Byki i Niedźwiedzie oraz Złote Portfele „Parkietu”. Kto otrzyma nagrody?