Liczba upadłości rośnie systematycznie, ale dynamika zwalnia. Z danych zebranych w sądach przez wywiadownię gospodarczą Bisnode Polska wynika, że w pierwszym półroczu liczba ogłoszonych upadłości konsumenckich wzrosła o 15 proc. w stosunku do tego okresu 2016 r.
– To efekt dużej uznaniowości sędziów. Jeśli chcą, to mogą upadłość ogłosić szybko. Niestety, w wielu miastach wciąż analiza wniosków trwa miesiącami, choć w innych, zwłaszcza w Warszawie, można to załatwić znacznie szybciej – mówi jeden z prawników specjalizujących się w postępowaniach o upadłość konsumencką.
Efekt zmian
Wszyscy uczą się jeszcze nowych zasad. Dopiero od 2015 r. obowiązują znacznie bardziej liberalne przepisy, co spowodowało znaczny przyrost liczby wniosków – według wcześniejszych zasad upadłość udało się ogłosić tylko kilkunastu osobom, teraz rocznie jest to kilka tysięcy zakończonych postępowań.
– Od trzech lat na ogłoszenie upadłości konsumenckiej częściej decydują się kobiety. W pierwszym półroczu 2017 r. zbankrutowało ich 1,4 tys. wobec 1,1 tys. mężczyzn – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Bisnode Polska.
Stabilizuje się struktura wiekowa osób, które decydują się na ogłoszenie upadłości. 70 proc. spraw dotyczy osób w wieku 30–60 lat, a już tylko sporadycznie pojawiają się sprawy np. małoletnich. 1 czerwca 2017 r. sąd ogłosił upadłość sześciolatki, która prawdopodobnie odziedziczyła długi. Takich spraw będzie jednak coraz mniej. Jak tłumaczą prawnicy, po ostatniej nowelizacji prawa spadkowego brak złożenia oświadczenia co do sposobu przyjęcia spadku nie wiąże się już z przyjęciem pełnej odpowiedzialności za długi spadkodawcy.