Rynki czekają na ciąg dalszy transformacji Korei Północnej

Inwestorzy są na razie ostrożni, ale część ekspertów już snuje wizję transformacji Korei Północnej.

Aktualizacja: 13.06.2018 08:54 Publikacja: 12.06.2018 21:00

Seulska giełda nie zareagowała euforią

Seulska giełda nie zareagowała euforią

Foto: AFP

Wyniki singapurskiego szczytu pomiędzy Donaldem Trumpem a Kim Dzong Unem zostały przyjęte przez rynki finansowe bardzo ostrożnie. Chiński indeks Shanghai Composite zamknął się 0,9 proc. na plusie, japoński Nikkei 225 wzrósł w ciągu sesji o 0,3 proc., ale południowokoreański Kospi spadł o symboliczne 0,05 proc. Z kolei większość europejskich indeksów giełdowych lekko zyskiwała w ciągu dnia. Zniknął jeden z głównych czynników niepewności na rynkach, ale nie było z tego powodu euforii.

Choć sam szczyt był zdarzeniem bezprecedensowym, to zdaniem analityków jego znaczenie dla rynków zostało przyćmione przez groźbę wojen handlowych między USA a Europą i Kanadą.

– Wygląda na to, że amerykański prezydent ma lepsze relacje z przywódcą Korei Północnej niż z premierem Kanady. Rynki nie przejmują się już Koreą Północną. Przejmują się za to relacjami USA z Kanadą – uważa Paul Donovan, analityk z banku UBS.

Okazje do inwestycji?

Niektórzy widzą jednak w singapurskim spotkaniu przełom, który pozwoli na większe otwarcie gospodarki północnokoreańskiej. Być może nawet na jej transformację w stylu chińskim lub wietnamskim. W takim scenariuszu partia komunistyczna zachowa dyktatorską władzę w kraju, ale będzie stopniowo zwiększała swobodę gospodarczą.

Mark Mobius, guru rynków wschodzących, były szef Templeton Emerging Markets Group, widzi już „niesamowite możliwości inwestycyjne" w Korei Północnej. Dostrzega je m.in. w północnokoreańskim sektorze górniczym i przemyśle. Przypomina, że populacja Korei Północnej stanowi około 25 mln ludzi, którzy mogą stać się dobrym zapleczem dla rynku Korei Południowej, liczącej około 50 mln ludzi.

Mobius zwraca uwagę również na to, że Korea Płn. będzie krajem taniej, a przy tym wykwalifikowanej siły roboczej. Ten czynnik w przeszłości przyciągał inwestycje m.in. do Chin czy do krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

– Północ będzie w stanie nadrobić zaległości bardzo, bardzo szybko, gdyż przygotowanie edukacyjne jest dobre w Korei Płn. Spójrzmy, co oni stworzyli: technologia nuklearna jest dużym osiągnięciem. Jestem więc zdania, że będą nadrabiać dystans bardzo szybko, a Korea Południowa im w tym pomoże – stwierdził Mobius w rozmowie z CNBC.

Laboratorium zmian

Otworzenie się Korei Północnej na międzynarodowy biznes nie będzie jednak sprawą łatwą. Nie tylko dlatego, że konieczne jest zniesienie sankcji. Przestarzała infrastruktura, restrykcje w przepływie kapitału oraz biurokracja i wszechwładza bezpieki mogą skutecznie odstraszać wielu inwestorów.

Na pierwszy ogień mogłoby jednak pójść ponowne otwarcie strefy przemysłowej Kaesong. Ta enklawa kapitalizmu w państwie Kimów została otwarta w 2002 r. w ramach politycznej odwilży między Seulem a Pjongjangiem. Działało tam 250 południowokoreańskich firm, które zbudowały w strefie Kaesong fabryki zatrudniające ponad 50 tys. Koreańczyków z Północy. Inwestowały tam wielkie koncerny, takie jak Hyundai. Miejscowym płacono jakieś 10 proc. tego, co trzeba by płacić robotnikom wykwalifikowanym na Południu, a mimo to dla pracowników z Północy były to doskonałe zarobki. (Przyznawano im też bonusy w ciastkach czekoladowych, które były bardzo popularne w KRLD. Robotnicy odsprzedawali je z ogromnym przebiciem na czarnym rynku).

Strefę przemysłową Kaesong zamknięto jednak w 2013 r. po tym, jak zmarł północnokoreański przywódca Kim Dzong Il, a jego syn i następca Kim Dzong Un zaczął prowadzić prowokacyjną politykę, pozwalającą mu się uwiarygodnić jako silny lider komunistycznego, zmilitaryzowanego reżimu.

Infrastruktura transportowa prowadząca do tej strefy – kilkupasmowe drogi oraz linia kolejowa, mogą zostać jednak stosunkowo szybko uruchomione. I na to liczy też wielu przedstawicieli południowokoreańskich środowisk biznesowych.

Wyniki singapurskiego szczytu pomiędzy Donaldem Trumpem a Kim Dzong Unem zostały przyjęte przez rynki finansowe bardzo ostrożnie. Chiński indeks Shanghai Composite zamknął się 0,9 proc. na plusie, japoński Nikkei 225 wzrósł w ciągu sesji o 0,3 proc., ale południowokoreański Kospi spadł o symboliczne 0,05 proc. Z kolei większość europejskich indeksów giełdowych lekko zyskiwała w ciągu dnia. Zniknął jeden z głównych czynników niepewności na rynkach, ale nie było z tego powodu euforii.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Finanse
Ugoda Visa i Mastercard. Mniejsze prowizje od sklepów
Finanse
NIK: rząd PiS ręcznie sterował finansami JST
Finanse
Minister finansów rozwiewa wątpliwości. Podwyżka kwoty wolnej w 2025 r. niemożliwa
Finanse
Byki i Niedźwiedzie oraz Złote Portfele „Parkietu”. Kto otrzymał nagrody?
Finanse
Byki i Niedźwiedzie oraz Złote Portfele „Parkietu”. Kto otrzyma nagrody?