To, kto w przypadku samorządu ma prawo do zaskarżenia interpretacji podatkowej, nie jest obojętne dla pozytywnego zakończenia sporu. Zły wybór może definitywnie zamknąć drogę do sądu administracyjnego. Przekonał się o tym wójt, który zaskarżył do sądu administracyjnego interpretację podatkową, o którą wystąpiła gmina.
W sprawie chodziło o to, czy opłata za korzystanie z przystanków komunikacyjnych podlega opodatkowaniu 23-proc. stawką VAT.
Z wnioskiem o interpretację indywidualną wystąpiła gmina. Tłumaczyła, że pobiera opłaty od operatorów lub przewoźników za korzystanie z przystanków komunikacyjnych, których właścicielem lub zarządzającym jest jednostka samorządu terytorialnego. Sama uważała, że opłaty za korzystanie z przystanków nie są opodatkowane VAT. Mają charakter administracyjny, a nie cywilnoprawny, są daniną i wynikają z przepisów prawa.
Innego zdania był fiskus. Odpowiedział, że opłata pobierana od operatorów i przewoźników za zatrzymanie na przystankach komunikacyjnych będzie stanowiła wynagrodzenie za usługę, polegającą na ich udostępnieniu. Przy czym działania podejmowane w tym względzie będą miały charakter działań z zakresu stosunków cywilnoprawnych. W konsekwencji w ocenie urzędników w opisanej sprawie chodzi o odpłatne świadczenie usług, podlegające opodatkowaniu na zasadach ogólnych.
Gmina nie zgadzała się z taką wykładnią przepisów. Skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie formalnie wniósł wójt i wygrał. WSA uznał, że pobieranie opłaty za korzystanie z przystanków komunikacyjnych, których właścicielem lub zarządzającym jest gmina, jest czynnością mieszczącą się w sferze publicznoprawnej. Gmina w tym przypadku występuje w roli organu władzy publicznej. W konsekwencji nie jest podatnikiem VAT.