Od 1 października 2017 r. Ministerstwo Finansów będzie sprzedawać drobnym ciułaczom o jeden typ obligacji więcej. Będą to papiery trzymiesięczne oznaczone kodem OTS (od słów: oszczędnościowe, trzymiesięczne, stałoprocentowe). Nie należy ich jednak mylić z papierami oznaczonymi kodem KOS (krótkookresowe obligacje skarbowe), jakie kilkakrotnie trafiały już na rynek - czytamy w "Pulsie Biznesu".

Obligacje z kodem OTS trafią do stałej oferty. - Będą one dostępne w ciągłej sprzedaży w cyklach miesięcznych, tak jak pozostałe obligacje oszczędnościowe - podkreśla Piotr Nowak, wiceminister finansów.

By skorzystać z oferty, wystarczy 100 zł. To nominał jednej obligacji, a więcej kupować nie trzeba - informuje gazeta.

Pierwsza seria obligacji OTS - sprzedawana w październiku 2017 r. - będzie oprocentowana na 1,5 proc. w stosunku rocznym. To mniej niż wskaźnik 1,8 proc. obecnej inflacji. Z drugiej strony - znacznie więcej niż lokaty bankowe.