Jest córką Trumpa z jego pierwszego małżeństwa, z czeską modelką Ivaną. Z tego związku prezydent USA ma jeszcze dwóch młodszych synów, ale to właśnie Ivanka od najmłodszych lat była jego ulubienicą.
– Powiedział, że gdyby nie była jego córką – zaprosiłby ją na randkę – przypominają ludzie z otoczenia prezydenta przypominając, jak bardzo jest nią zauroczony.
Jednak Trump rozstał się z matką Ivanki, gdy córka miała 8 lat i bardzo to przeżyła, zwłaszcza, że rodzice byli osobami publicznymi. Zamieszkała z matką, a kolejnej partnerki ojca nie polubiła. Ale była z ojcem wciąż blisko. Uczęszczała do elitarnej nowojorskiej szkoły, potem skończyła szkołę biznesu i zajęła się prowadzeniem firmy. 10 lat była wiceprezesem w firmie ojca. Negocjowała ważne umowy np. dzierżawę słynnego budynku poczty w Waszyngtonie. Ma ponoć niemniejsze talenty biznesowe niż ojciec. Jej firma ma niezłą markę - wytwarza nie tylko buty i ubrania, ale także dodatki do domu – swą ofertę kieruje do kobiet robiących karierę. Jest skuteczna – szacuje się, że zarobiła już około 50 milionów dolarów.
Omal skandalem nie zakończyło się jednak włożenie przez nią na rękę w czasie oficjalnej kampanii bransoletki wartej 10 tysięcy dolarów promowanej przez jej firmę.
Wycofała się wprawdzie ze swoich codziennych obowiązków w firmie, ale oponenci twierdzą, że wciąż jest udziałowcem. Są i tacy, co bojkotują markę „Trump”.