Kilka miesięcy przed śmiercią reżyser zaprosił do Warszawy francuskiego dokumentalistę polskiego pochodzenia, Andrzeja Wolskiego. W montażowni założonej przez Wajdę szkoły filmowej, korzystając z fragmentów własnych dzieł, przedstawił swoje długie i twórcze życie.
O pierwszym filmie, który nakręcił, czyli „Pokoleniu” mówi w dokumencie m.in. tak:
– Był 1955 rok. Nie myślałem oczywiście, że robię film na 10-lecie Polski Ludowej, tylko - kino. To „pokolenie” to byliśmy my wchodzący do kina – sami debiutanci. Dążyliśmy, by stworzyć kino obrazów.
Tłumaczy, że to z powodu cenzury uniemożliwiającej zapisywanie słowami w scenariuszu wymowy poszczególnych scen.
Wajda wspomina „Kanał” jako trudny w realizacji film, bo sam jego temat związany był z wielkim kłamstwem. Opowiada o dramatycznej scenie, kiedy dwoje młodych bohaterów dochodzi w kanale do kraty, za którą płynie rzeka.