Impuls dała Billie Jordan, która postanowiła grupie ludzi będących w jesieni życia przywrócić pamięć życiowej wiosny. Mówi, że chciała, by przeżyli przygodę. Tak powstała grupa taneczna „Hip hop operacja”, bo niektórzy jeżdżą na wózkach i chodzą o kulach. Najmłodszy członek grupy ma 66 lat, najstarsza tancerka – 96 i – porusza się na wózku.
Początki nie są łatwe. Zaczynają od nauki figury: duch, czyli wyciągniętych przed siebie rąk z opuszczonymi dłońmi. Podstawą są systematyczne ćwiczenia na sali gimnastycznej.
– Nie podobało mi się, gdy Michael Jackson łapał się w tańcu za krocze. Teraz sama to robię – śmieje się jedna z członkiń grupy tanecznej.
Ich trenerka nie daje im taryfy ulgowej, ale bardzo ich też lubi i szanuje. Mówi, że to wszystko dzięki jej babci, z którą czuła się bardzo związana. Seniorzy ćwiczą z uśmiechem na ustach. A jest on jeszcze większy, gdy poznają grupę młodych hiphopowców i tworzą się między nimi więzy sympatii.
– Trzeba pokazać, że życie jest po to, żeby żyć – mówią.