Obecnie BetaMed zatrudnia ok. 3 tys. osób w 90 oddziałach.
- Zaczęłam od jednego pokoiku, od samej siebie. Ubrałam fartuszek, zatrudniłam jedną osobę, potem drugą, wszystko pomalutku odkrywałam. Zrobiłam jedną klinikę i tylko na niej się teraz bardzo mocno skupiam – tłumaczyła gość.
Ostatnio BetaMed otworzył placówkę w Nevadzie. - Rząd w tym stanie jest tak bardzo otwarty dla przedsiębiorstw i startupów, że warto to wykorzystać. Na razie w Las Vegas są 2 pokoiki. One mają same na siebie zarobić i się rozwijać – mówiła gość.
- W Polsce dalej będę skupiała się na polskich pacjentach. Tu się chcę rozwijać i mieć stabilizację, a tam pokazać, że można. Myślimy też o Niemczech. Niemki nie chcą być opiekunkami i pielęgniarkami. Myślą, że to wszystko załatwią ściągając pielęgniarki z innych krajów. Ucieszyliby się, gdyby menadżerowi jak my przyjechali i pomogli im to rozwijać. Szukamy już miejsca na filię – dodała.
Gość wymyśliła, że w jej klinice będzie mocno rozwijać medycynę estetyczną.
- Ona będzie również dla seniorów, bo nikt o nich dotąd nie myślał. Nikt nie myślał, że może krępują się gdzieś iść odnowić, bo przychodzą tam tylko piękne pani i piękni panowie. Ruszamy z tym za miesiąc – zdradziła.
Drzazga chce zmieniać mentalność osób w średnim wieku, żeby nie zagłaskali swoich rodziców. - Nie trzeba ich trzymać w domach. To jest katastrofa i śmierć dla nich. Na przykładzie swojej mamy, wyciągnęłam ją na siłę, musi przychodzić do BetaMedu i ćwiczyć. Trzeba takie osoby wyciągać z domu – apelowała.