Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał 23 grudnia postanowienie o zawieszeniu wykonania decyzji Komisji Europejskiej. Na jej mocy pozwolono rosyjskiemu Gazpromowi uzyskać dostęp do 80-90 proc. zdolności przesyłowych w niemieckim gazociągu OPAL. Żądanie w tej sprawie złożyła PGNiG Supply and Trading, firma zależna od PGNiG zarejestrowana w Niemczech.

W złożonej skardze zwrócono uwagę na niezgodność decyzji KE z przepisami Traktatu o Unii Europejskiej, Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz Umowy Stowarzyszeniowej UE - Ukraina. Wskazało także na złamanie przepisów dyrektywy dotyczącej zasad wspólnego rynku błękitnego paliwa UE i negatywne konsekwencje, jakie dla bezpieczeństwa, stabilności i konkurencyjności dostaw do Polski miałoby zwiększenie dostępu Gazprom do gazociągu OPAL.

Trybunał uznał podniesione argumenty za uzasadnione i wstrzymał wykonanie decyzji KE. Jednocześnie zobowiązał komisję do przedstawienia szczegółowych wyjaśnień co do sposobu, w jaki przeprowadzane będą aukcje na zdolności przesyłowe na gazociągu OPAL. Z kolei do PGNiG Supply and Trading Trybunał zwrócił się o przekazanie pogłębionej analizy wpływu decyzji KE na bezpieczeństwo i konkurencyjność dostaw gazu do Polski.

PGNiG zawraca uwagę, że agencja Interfax poinformowała 26 grudnia o zwiększeniu przez Gazprom (wbrew postanowieniu trybunału) wykorzystania mocy w gazociągu OPAL do 81 proc. - Gazprom, metodą faktów dokonanych, dąży do pełnej dominacji na niemieckim, a w konsekwencji środkowoeuropejskim rynku gazu, a także do wstrzymania tranzytu gazu przez Ukrainę. Spółki z naszego regionu, w tym PGNiG, oczekują od Komisji Europejskiej ochrony przed łamaniem przez Gazprom przepisów prawa konkurencji i III pakietu energetycznego - mówi cytowany w komunikacie prasowym Piotr Woźniak, prezes PGNiG.