W środę po południu cena surowca notowanego na NYMEX jednak lekko spadała, co tłumaczono głównie niskimi obrotami na rynku. – Zwyżka cen jest wspierana przez wiadomości z Libii, ale jednocześnie płynność na rynku jest bardzo słaba – twierdzi Ole Hansen, strateg z Saxo Banku.
Od początku roku baryłka ropy WTI zdrożała o blisko 11 proc. Od dołka z czerwca jej cena wzrosła aż o 40 proc. Poprawie koniunktury na rynku naftowym sprzyja globalne ożywienie gospodarcze, przekładające się na wyższy popyt. Niedawno zaś kraje OPEC (Organizacji Państw Eksporterów Ropy Naftowej) i Rosja zdecydowały, że utrzymają do końca 2018 r. ograniczenia w produkcji surowca, które pomagają w ustabilizowaniu się rynku.