„Batalię o powstrzymanie katastrofy klimatycznej wygramy wbrew Trumpowi. Właśnie to zresztą robimy" – mówi „Rzeczpospolitej" John Kerry, były sekretarz stanu USA.
Gdy latem Donald Trump ogłaszał, że Ameryka wycofuje się z zawartego w 2015 r. w Paryżu porozumienia o redukcji emisji dwutlenku węgla, wydawało się, że wszystko stracone. Ale dwa lata od podpisania pamiętnego dokumentu, tak jak Kerry, do francuskiej stolicy przyjechali nie tylko przywódcy ponad 60 krajów, ale także wielki biznes. Wszyscy z jednym celem: trzymać się dotychczasowych ustaleń.