Inteligentne liczniki – strony wymieniają się pozwami, a spór nadal nie rozwiązany

Spodziewaliśmy się takiej reakcji. Wcześniej złożyliśmy pozew na kwotę 174 mln zł. Nie mieliśmy jednak wyboru, musieliśmy postawić na merytoryczną walkę. Uznajemy pozew Energi za bezzasadny, zwłaszcza wobec ostatnich rozstrzygnięć sądowych – mówi Michał Czeredys, prezes Grupy Arcus.

Publikacja: 11.12.2017 13:23

Inteligentne liczniki – strony wymieniają się pozwami, a spór nadal nie rozwiązany

Foto: 123rf.com

Przywołuje on prawomocne postanowienie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, który przyznał rację konsorcjum Arcus i T-matic i oddalił zażalenie Energi Operator na postanowienie Sądu Okręgowego w Gdańsku z kwietnia br. Sprawa dotyczy zwrotu wypłaconego Enerdze świadczenia z tytułu gwarancji ubezpieczeniowej w kwocie ponad 9,5 mln zł przez Sopockie Towarzystwo Ubezpieczeń Ergo Hestia S.A. Kluczowym aspektem jest omówiona szeroko przez Sąd Okręgowy w Gdańsku zasadnicza racja Arcus i T-matic w sporze z Energa Operator. Obecnie także Sąd Apelacyjny uznał, że uzyskanie tej kwoty było bezzasadne.

- Energa Operator zaskarżyła decyzję do Sądu II instancji, ale również tutaj poniosła merytoryczną klęskę – komentuje Michał Czeredys, prezes Grupy Arcus.

Przypomnijmy, że sprawa ta jest elementem szerszego sporu. Chodzi o umowę dotyczącą montażu ponad 300 tys. inteligentnych liczników energii wraz z usługą wdrożenia infrastruktury pomiarowej. Energa, która jest operatorem, zarzuca konsorcjum nienależyte wykonanie umowy. Z kolei Arcus T-matic podnosi, że Energa sukcesywnie działała na szkodę wykonawcy, m.in. wielokrotnie jednostronnie modyfikując wymagania i żądając wykonania dodatkowych prac. Suma wzajemnych roszczeń opiewa na setki milionów złotych.

- Byliśmy już blisko polubownego rozstrzygnięcia sporu, prowadząc zaawansowane rozmowy. Zostały one jednak jednostronnie zerwane przez Energę w związku z kolejnymi roszadami kadrowymi we władzach spółek z grupy Energa SA. Dalszym i bezprawnym działaniem Energa Operator było wystąpienie do ubezpieczyciela z żądaniem zapłaty kwoty gwarancyjnej ww. 9,5 mln zł.. Ubezpieczyciel dokonał wypłaty środków na rzecz Energi. Podjęliśmy wobec tego kroki prawne, które zakończyły się przywołanymi wyżej orzeczeniami gdańskich sądów potwierdzającymi naszą argumentację, ale przede wszystkim zasadniczą linię naszych racji – powiedział Michał Czeredys, prezes Grupy Arcus.

Należy zwrócić szczególną uwagę na fakt, iż Sąd Okręgowy w swoim kwietniowym postanowieniu dokonał wstępnej oceny prawnej relacji stron sporu odnośnie realizacji umowy, uznając, że wykonawca nie ponosi żadnej winy w braku finalizacji projektu, a także, iż prawdopodobne jest, iż brak jest jakichkolwiek uprawnień po stronie Energa-Operator do naliczenia kar umownych. Sąd Apelacyjny przychylił się z kolei do tego stanowiska.

Zdaniem Sądu Okręgowego (potwierdzonego stanowiskiem Sądu II instancji) kwestia prawa do realizacji gwarancji jest uzależniona od zaistnienia roszczenia z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, które było zabezpieczone ową gwarancją. Brak wierzytelności Energa Operator przesądza jednocześnie o braku uprawnienia Energa do żądania wypłaty kwoty na podstawie gwarancji. Orzeczenie jest prawomocne.

Sądy dokonując merytorycznej oceny stanowisk stron, uznały że prawdopodobne jest, iż wykonawcy Arcus i T-matic nie ponoszą winy w zaistnieniu opóźnień realizacyjnych, a tym samym, że kara umowna naliczona przez Energa była nieuprawniona. Tym samym operator nie miał żadnego upoważnienia do pobrania kwoty gwarancyjnej, wzbogacając się bezpodstawnie i wyrządzając szkodę konsorcjum.

Sąd w uzasadnieniu swojego postanowienia podkreślił, że eksperci analizujący kwestię problemów realizacyjnych jednoznacznie stwierdzili, że projekt nie został sfinalizowany zgodnie z pierwotnymi założeniami (wymagającymi zmian) – ze względu i przez działania i zaniechania zamawiającego Energa Operator i, że to Energa jest odpowiedzialna za powstanie problemów realizacyjnych w pracach wykonawczych, które następnie stały się podstawą naliczania kar umownych.

- Reasumując, mamy do czynienia z wzajemnymi pozwami obu stron, ale nowe światło na sprawę rzuca prawomocne orzeczenie Sądu Okręgowego w Gdańsku, które potwierdza naszą linię argumentacyjną i jednocześnie niezasadność stanowiska prawnego Energi Operator, na której opierała ona całą dotychczasową taktykę prowadzenia sporu. Dziwi, wobec takich okoliczności, niechęć Energi do rozstrzygnięcia sporu w sposób polubowny. Jest o tyle istotne, że pomiędzy stronami zaistniały nowe, ważne okoliczności, które potwierdzają prawidłowość naszego stanowiska prawnego. Mało tego, wskazują na bezprawne działanie Energa Operator, co naszym zdaniem doprowadzi do skutecznego dochodzenia przez Arcus i T-matic odszkodowania rzędu setek milionów złotych od Energa Operator, a którego wysokość została już wstępnie (za część okresu) wyliczona przez uznany ośrodek naukowy - Katedrę Finansów Korporacji Uniwersytetu Łódzkiego, a którego koszty mogą być dużym ciężarem dla operatora. Niemniej jednak jesteśmy otwarci na wznowienie dialogu i dążenie do zawarcia ugody. Takie rozwiązanie jest w naszym przekonaniu najkorzystniejsze dla obu stron, a rozstrzygnięcia sądów powinny być sygnałem dla Energi Operator poddającym w wątpliwość dalsze prowadzenie sporu na drodze sądowej. Jeśli spór sądowy zostanie utrzymany – wygramy go - powiedział Michał Czeredys.

Przywołuje on prawomocne postanowienie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, który przyznał rację konsorcjum Arcus i T-matic i oddalił zażalenie Energi Operator na postanowienie Sądu Okręgowego w Gdańsku z kwietnia br. Sprawa dotyczy zwrotu wypłaconego Enerdze świadczenia z tytułu gwarancji ubezpieczeniowej w kwocie ponad 9,5 mln zł przez Sopockie Towarzystwo Ubezpieczeń Ergo Hestia S.A. Kluczowym aspektem jest omówiona szeroko przez Sąd Okręgowy w Gdańsku zasadnicza racja Arcus i T-matic w sporze z Energa Operator. Obecnie także Sąd Apelacyjny uznał, że uzyskanie tej kwoty było bezzasadne.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie