Sąd Gospodarczy w Kijowie uznał, że Gazprom wykorzystywał monopolistyczną pozycję w tranzycie gazu przez Ukrainę i nałożył na Rosjan karę 171,8 mld hrywien (6,8 mld dol.). Sprawa była rozpatrywana za drzwiami zamkniętymi, podała agencja Prime. Pozew złożył Gazprom odwołując się od decyzji Komitetu Antymonopolowego Ukrainy.

- Sąd w pełni podzielił naszą argumentację i zaspokoił żądania - skomentował przedstawiciel Komitetu Antymonopolowego Ukrainy.

To ta instytucja w lutym ukarała Gazprom za praktyki monopolistyczne. Kara wyniosła 86 mld hrywien (wtedy ok. 3,3 mld dol.). Gazprom dostał dwa miesiące na zapłacenie, a także na uzgodnienie z Naftogazem nowych równoprawnych zasad tranzytu. Według strony ukraińskiej, w latach 2009-2015 Gazprom łamał warunki kontraktu z Naftogazem i ignorował wszelkie wystąpienia Ukraińców o zmianę warunków tranzytu na równoprawne. Swoimi działaniami Gazprom uniemożliwił też Naftogazowi handel gazem na granicy zachodniej. Rosjanie na początku uznawali karę za „nieporozumienie niczym nie uzasadnione". Stwierdzili, że nie prowadzą „gospodarczej działalności na terenie Ukrainy" i nie mają w związku z tym żadnego majątku.

Jednak jak wynika z danych tak rosyjskich jak i ukraińskich, znacząco obniżyli ilość przesyłanego przez Ukrainę gazu. Zgodnie z umową tranzytową, powinno to być 100 mld m3 rocznie, a w 2014 r tranzyt spadł do 62 mld m3. Naftogaz ocenił swoje straty z tego tytułu na 6 mld dol.

Gazprom zapowiedział w poniedziałek, że „analizuje różne warianty obrony swoich praw na Ukrainie".