Ciemne chmury nad PGNiG

Zwrot sowitych nagród w EuRoPol Gaz-ie nie kończy sprawy. Wyjaśnień żąda rada nadzorcza PGNiG, posłowie i minister energii.

Aktualizacja: 24.09.2016 21:06 Publikacja: 24.09.2016 09:39

Ciemne chmury nad PGNiG

Foto: Fotorzepa, Kuba Krzysiak

Dzień po tym jak napisaliśmy o przyznaniu wysokich nagród dla nowych władz spółki EuRoPol Gaz-u z ramienia PGNiG, nagrodzeni zdecydowali o oddaniu pieniędzy na cele charytatywne. Otrzyma je m.in. Caritas Polska. Wcześniej bronili oni zasadności jej przyznania tłumacząc to „specyfiką spółki" i praktyką działającą od lat. - Wyjaśnienia plus dokumenty, które przedstawiono nie są przekonujące. Na tym etapie nie uzasadniają przyjęcia nagród - mówi nam osoba związana z ministerstwem energii.

W czwartek napisaliśmy o kontrowersjach w rozdzieleniu blisko dwumilionowej nagrody z zysku za 2015 r. spółki EuRoPol Gaz. Otrzymało ją również  dwóch nowych prezesów i pięcioosobowy polski skład rady nadzorczej EuRoPol Gazu, którego współwłaścicielem jest PGNiG. Decyzję w tej sprawie podjęło w czerwcu walne zgromadzenie spółki (władze PGNiG i Gazpromu). Wytknęliśmy, że nowi polscy prezesi w spółce w 2015 r. nie przepracowali ani jednego dnia, a członkowie rady nadzorczej – tylko tydzień. Piąty członek rady pojawił się w spółce niespełna tydzień przed walnym zgromadzeniem spółki, które zdecydowało o wypłacie nagród.

Wątpliwości są tym większe, że trzech obdarowanych nagrodą członków rady nadzorczej EuRoPol Gazu to szefowie PGNiG - prezes Piotr Woźniak wraz z zastępcami - Bogusławem Marcem i Januszem Kowalskim.

W piątek prezes PGNiG Piotr Woźniak niespodziewanie ogłosił, że wszyscy zdecydowali się je zwrócić. Podał też wysokość premii, którą wcześniej przed nami utajniono.

- Każdy z trzech członków zarządu PGNIG-u, który zasiadał w radzie nadzorczej EuRoPol Gazu, otrzymał średnio po 124 tysiące złotych  nagrody. Te kwoty w pełnej wysokości zostały przeznaczone na cele charytatywne – powiedział Woźniak na konferencji. Tak samo mieli postąpić również polscy członkowie zarządu EuRoPolGazu Piotr Turak i Krzysztof Rogala. Prezes Woźniak nie ujawnił jednak jakiej wysokości nagrody oni otrzymali. Z naszych informacji wynika że prezes Tutak mógł dostać nawet 400 tys. zł bo dla czteroosobowego zarządu spółki EuRoPol Gaz-u (dwóch polskich i dwóch rosyjskich) z zysku za 2015 r. przeznaczono 1,5 mln zł.

Prezes Woźniak nie wyjaśnił powodów decyzji. Zarzucił za to „Rzeczpospolitej", że jej publikacje na temat nagród sprzyjają Rosjanom. – To jest próba storpedowania skutecznie prowadzonej polityki uniezależnienia się od wpływów rosyjskich w naszej energetyce. Z tej destabilizacji, która teraz powstała korzysta wyłącznie Gazprom – stwierdził prezes PGNiG podczas piątkowej konferencji prasowej. EuRoPol Gaz to spółka zarządzająca polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego. Jej główni udziałowcy, czyli Gazprom i PGNiG mają po 48 proc. udziałów, pozostałe 4 proc. należy do spółki Gas-Trading. Głównym źródłem przychodów EuRoPol Gazu (94 proc.) są wpływy z opłat za przesył, głównie od Rosjan.

Woźniak chwalił się, że nowym polskim władzom spółki udało się „odebrać część przywilejów, które Gazprom w spółce Europolgaz ma" próbując uzasadnić że nagrody się nowym należą. To  m.in. lokowanie pieniędzy EuRoPol Gaz-u  w bankach polskich, a nie zagranicznych (tak jest od sierpnia) i wstrzymania wypłaty połowy z 1,6 mld zł skumulowanych w spółce zysków (Gazprom chce za te pieniądze sfinansować budowę Nord Stream2). Jednak zmiana banku to sukces wątpliwy - by przeznaczyć pieniądze na wypłatę czy inwestycje muszą być zgody organów korporacyjnych - a więc także Gazpromu i poza zyskiem państwowego banku, niewiele z tego wynika. Także niewypłacanie zysków na które naciskają od dawna Rosjanie udało się także poprzednikom w czasach rządów PO-PSL.

Zwrócenie nagród nie kończy sprawy. - Trzeba wyjaśnić czy złamano prawo lub dobre obyczaje. Uważam za zasadne byłoby zawieszenie zarządu spółki i zrobienie tam audytu, ale decyzje nie mogą być pochopne i należeć będą do ministra energii - mówi nam Marek Suski, poseł PiS i przewodniczący sejmowej komisji energii i skarbu państwa. - Nie jestem przeciwny nagrodom, ale tu okoliczności ich przyznania są wątpliwe - dodaje poseł Suski.

Wyjaśnień od kierownictwa PGNiG domaga się również rada nadzorcza koncernu. - Na najbliższym posiedzeniu, jeszcze w tym tygodniu poprosimy o wyjaśnienia. Chcemy poznać fakty i argumenty. Jestem daleki od oceny na podstawie tekstów w prasie - podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą" prof. Bartłomiej Nowak, przewodniczący rady nadzorczej PGNiG.

Nadzór ma co wyjaśniać.

Po pierwsze czy nie było konfliktu interesów i czy szefowie PGNiG nie głosowali pośrednio za przyznaniem nagród samym sobie. Spółka odmówiłam nam informacji, kto reprezentował polskiego właściciela, a więc PGNiG na walnym, która w czerwcu zdecydowała o podziale nagród z zysku.

Okazuje się także, że nowi członkowie polskiej rady nadzorczej EuRoPol Gazu (poza Januszem Kowalskim który doszedł w czerwcu tego roku) otrzymały jeszcze jedną premię - nagrodę specjalną za 15 dni pracy w 2015 r. - Niewątpliwie będziemy chcieli i tą kwestię wyjaśnić - przyznaje poseł Suski. Nagroda specjalna dla zarządu może wynosić nawet 150 proc. podstawowego wynagrodzenia (9 tys. euro otrzymuje miesięcznie wiceprzewodniczący, członkowie - po 8 tys. euro).

Ponad 370 tys. zł nagrody z zysku otrzymane przez szefów PGNiG (Piotra Woźniaka, Bogusława Marca, Janusza Kowalskiego) trafią do Caritas Polska oraz trzech fundacji:  Rozwoju Dzieci im. J. A. Komeńskiego w Warszawie, Domu Rodzinnej Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym w Opolu oraz Fundacja Pomocy Młodzieży im. Jana Pawła II "Wzrastanie" w Lipniku.

Zbigniew Kajdanowski, rzecznik PGNiG nie odpowiedział nam na pytanie kiedy zdecydowano o zwrocie nagród.

Dzień po tym jak napisaliśmy o przyznaniu wysokich nagród dla nowych władz spółki EuRoPol Gaz-u z ramienia PGNiG, nagrodzeni zdecydowali o oddaniu pieniędzy na cele charytatywne. Otrzyma je m.in. Caritas Polska. Wcześniej bronili oni zasadności jej przyznania tłumacząc to „specyfiką spółki" i praktyką działającą od lat. - Wyjaśnienia plus dokumenty, które przedstawiono nie są przekonujące. Na tym etapie nie uzasadniają przyjęcia nagród - mówi nam osoba związana z ministerstwem energii.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie