Jak ustaliła „Rzeczpospolita", Ministerstwo Energii w konsultacjach do noweli ustawy o OZE i innych ustaw będzie przekonywać resorty, by zgodziły się na powrót przepisów obowiązujących do końca 2016 r. w zakresie podatku od nieruchomości dla farm. Od początku roku – wskutek jednej z interpretacji ustawy o inwestycjach w elektrownie wiatrowe – duża część gmin nalicza go od całej konstrukcji, a nie tylko jej części budowlanej.
Modyfikacjom ustawy wiatrakowej w jesiennej noweli sprzeciwia się Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Z uwag zgłoszonych w konsultacjach przez resort wynika, że nie dopuszcza on żadnej ingerencji w prawo budowlane (w tym definicje), które miałyby służyć tylko ustaleniu wymiaru podatku. Wskazuje też, że kwestie te zostaną kompleksowo uregulowane w nowym kodeksie urbanistyczno-budowlanym. – Jeśli projektodawca zauważa problem nadmiernego opodatkowania danej budowli, to właściwym kierunkiem są zmiany w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych – uważa MIiB.
– Rozbieżności pojawiły się po wejściu w życie zapisów ustawy wiatrakowej. Należy więc uporządkować sytuację w tym samym miejscu – tłumaczy nasz rozmówca z ME. – Będziemy przekonywać do takiego podejścia innych. Ale zasadna wydaje się korekta dopiero od przyszłego roku, a nie w trakcie roku podatkowego.
Także mec. Kamil Jankielewicz z kancelarii Allen & Overy uważa za zasadne rozstrzygnięcie wątpliwości interpretacyjnych przez odpowiednią korektę rodzących je przepisów. Jego zdaniem propozycja z projektu ustawy nie przesądza o rozstrzygnięciu sporów dotyczących ustalenia podstawy opodatkowania w 2017 roku, choć z pewnością treść zmienionych przepisów będzie brana pod uwagę przez sądy rozstrzygające spory.
Przedstawiciele ME pytani o budzące kontrowersje kwestie zakazu lokowania farm w niewielkiej odległości od zabudowań mieszkalnych są skłonni do większej uległości. – Argumenty resortu środowiska, by nie łagodzić kwestii odległościowych tak, by można było budować nowe domy w pobliżu istniejących wiatraków, są racjonalne i nas przekonują – mówi źródło w ME. – Musimy wymyślić formułę bardziej zgodą z pragmatyką – dodaje.