- W związku z tym, że w najbliższym czasie nie jest możliwe podjęcie działań dostosowujących infrastrukturę Koksowni Dębieńsko do konkluzji BAT dla instalacji koksowniczych, spółka wystąpiła do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego z wnioskiem o zmianę terminu obowiązywania pozwolenia zintegrowanego do dnia 4 września 2018 r. – poinformowała nas Katarzyna Jabłońska – Bajer, rzecznika JSW. - JSW Koks nie otrzymała jeszcze decyzji w tej sprawie – dodała.

Koksownia Dębieńsko zlokalizowana jest w miejscowości Czerwionka – Leszczyny w woj. śląskim. Jej historia sięga 1908 r., kiedy to zapadła decyzja o budowie koksowni przy kopalni Dębieńsko. Zakład posiadający dwie baterie koksownicze ruszył w 1913 r. Obecnie koksownia zatrudnia niespełna 200 osób, a jej zdolności produkcyjne sięgają 300 tys. ton koksu rocznie.

Dębieńsko jest jedną z czterech koksowni należących do grupy JSW. Największą z nich jest koksownia Przyjaźń w Dąbrowie Górniczej. Poza tym JSW ma też zakłady: Jadwiga i Radlin. Wcześniej do grupy należały też Wałbrzyskie Zakłady Koksownicze Victoria. W 2016 r., gdy JSW znajdowała się jeszcze w bardzo trudnej sytuacji finansowej, spowodowanej dekoniunkturą na rynku węgla, spółka sprzedała Victorię do dwóch kontrolowanych przez Skarb Państwa spółek: Agencji Rozwoju Przemysłu i Towarzystwa Finansowego Silesia. Dziś w resorcie energii pojawiają się głosy, że JSW powinna odkupić Victorię.

Na razie jednak koksownie znajdują się w trudnej sytuacji i to nie tylko przez zaostrzające się normy unijne, które wymuszają na zakładach kosztowne inwestycje. Problemem są przede wszystkim wysokie ceny surowca do produkcji koksu – węgla koksowego. W I kwartale na sprzedaży koksu JSW zanotowała 71,5 mln zł straty operacyjnej. Na czerwono zaświeciła się także EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) tego segmentu, która wyniosła minus 48,2 mln zł. Dla porównania, w tym samym czasie segment węglowy przyniósł JSW aż 1,14 mld zł zysku operacyjnego oraz 1,3 mld zł EBITDA.

- W ostatnich kwartałach zwyżki cen węgla były wyraźnie wyższe niż wzrosty cen koksu. To spowodowało, że koksownie JSW znalazły się na minusie. Ich sytuacja jest nadal trudna, ale widać pewną poprawę. Prędzej czy później ceny koksu będą musiały mocniej odbić, bo koksownie nie będą w stanie dłużej ponosić strat - przekonuje Marcin Stebakow, analityk Vestor DM.