Ciśnienie na Ukrainie wyraźnie spadło

Naftogaz oskarża Gazprom o złamanie umowy tranzytowej. Ukraińska firma chce, by Komisja Europejska nadzorowała jej respektowanie.

Publikacja: 28.07.2016 19:30

Ciśnienie na Ukrainie wyraźnie spadło

Foto: Bloomberg

– Ilość przesyłanego z Rosji przez Ukrainę gazu spadła do rekordowo niskiego poziomu. Oprócz zmniejszenia tranzytu Rosja obniżyła ciśnienie gazu wpływającego na teren Ukrainy. A to tworzy określone problemy technologiczne dla operatora magistrali Ukrtransgazu. Na razie firma (należy do Naftogazu – red.) efektywnie rozwiązuje te trudności – zapewniał w czwartek Andrij Kobolew, prezes Naftogazu Ukraina w wypowiedzi dla 5. kanału miejscowej telewizji.

– Skierowałem oficjalne pismo do KE. Zawiera naszą propozycję utworzenia grupy ds. monitorowania tranzytu. Jej zadaniem będzie analiza sytuacji, gdy łamane są przez Gazprom warunki umowy tranzytowej, w szczególności jeżeli chodzi o ciśnienie gazu na wejściu do ukraińskiego systemu. Komisja powinna też zdecydować, jak postępować w tej sytuacji – mówił Kobolew.

W imię Nord Streamu

Jego zdaniem Rosja starają się udowodnić za wszelką cenę europejskim partnerom, że Ukraina nie może być krajem tranzytowym. – Dlatego wzięli się teraz za banalny szantaż – uważa Kobolew.

A wszystko po to, by wymóc zgodę na rozbudowę drugiej nitki gazociągu Nord Stream, którym gaz dotrze do Niemiec z ominięciem Ukrainy i Polski.

Gazprom rzeczywiście musi się z tą inwestycją śpieszyć, jeżeli chce ją oddać przed końcem obowiązującej umowy z Ukrainą o tranzycie gazu.

– Nord Stream 2 ma być gotowy w 2019 r. A pod koniec 2019 r. przestanie obowiązywać kontrakt Gazpromu na tranzyt gazu przez Ukrainę. Wartość i czas trwania nowego kontraktu będzie zależeć od uruchomienia nowej części gazociągu Nord Stream – uważa analityk Maria Biełowa z Vygon Consulting.

Podkreśla, że Gazprom już jest mocno zaawansowany z przygotowaniami do inwestycji. M.in. rozstrzygnął przetargi na dostawców rur. To też forma presji na zachodnich partnerów i Brukselę. Ale jak pokazało doświadczenie South Stream, gdzie prowadzone już były prace przy kładzeniu gazociągu w kilku krajach (m.in. w Bułgarii), KE może i taką inwestycję zatrzymać. Gazprom stracił na tym ponad 5 mld dol. i kilka lat przygotowań.

Syndrom pustych rur

Jeżeli Nord Stream zostanie rozbudowany, to Ukraina straci rocznie ponad 2 mld dol. z opłat za tranzyt rosyjskiego gazu. Ukraińskie magistrale gazowe to największy system tranzytowy mogący rocznie przesyłać na zachód i południe Europy do 140 mld m3 rosyjskiego gazu. Jednak z roku na rok przesył spada. Obecnie tylko ok. 14 proc. gazu potrzebnego Unii transportowane jest przez Ukrainę. W 2004 r. Rosjanie przesłali tą drogą 137,1 mld m3, a dekadę później – tylko 55 mld m3.

Z sześciu największych rynków gazowych Wspólnoty (Niemcy, Wielka Brytania, Włochy, Holandia, Francja, Hiszpania) tylko Włosi importowali w 2014 r. ponad 15 proc. potrzebnego gazu za pośrednictwem Ukrainy. Obecnie jej gazociągi obsługują głównie niewielkie rynki – bułgarski, węgierski, austriacki, słowacki, czeski.

Stratna będzie nie tylko Ukraina. Eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich oceniają, że „Realizacja tej inwestycji doprowadzi też do ograniczenia tranzytowej roli, jaką pełnią państwa Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej w systemie dostaw rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej i Turcji, tym samym uderzając w rentowność operatorów gazowych państw regionu".

W czwartek Rosjanie podali, że w I półroczu zwiększyli eksport gazu do Unii, na Bałkany i do Turcji łącznie o 14,2 proc. rok do roku, do 78 mld m3.

– Ilość przesyłanego z Rosji przez Ukrainę gazu spadła do rekordowo niskiego poziomu. Oprócz zmniejszenia tranzytu Rosja obniżyła ciśnienie gazu wpływającego na teren Ukrainy. A to tworzy określone problemy technologiczne dla operatora magistrali Ukrtransgazu. Na razie firma (należy do Naftogazu – red.) efektywnie rozwiązuje te trudności – zapewniał w czwartek Andrij Kobolew, prezes Naftogazu Ukraina w wypowiedzi dla 5. kanału miejscowej telewizji.

– Skierowałem oficjalne pismo do KE. Zawiera naszą propozycję utworzenia grupy ds. monitorowania tranzytu. Jej zadaniem będzie analiza sytuacji, gdy łamane są przez Gazprom warunki umowy tranzytowej, w szczególności jeżeli chodzi o ciśnienie gazu na wejściu do ukraińskiego systemu. Komisja powinna też zdecydować, jak postępować w tej sytuacji – mówił Kobolew.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie