Ustawa poselska uderzy w banki finansujące OZE

We wtorek po południu odbędzie się pierwsze czytanie poselskiego projektu (PiS) nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE) - wynika z harmonogramu prac komisji sejmowych.

Aktualizacja: 18.07.2017 09:27 Publikacja: 17.07.2017 14:58

Ustawa poselska uderzy w banki finansujące OZE

Foto: Bloomberg

Jak się dowiedzieliśmy plan obejmował przegłosowanie noweli jeszcze podczas tego posiedzenia sejmu (trwającego do czwartku i ostatniego przed wakacjami parlamentarnymi). Jednak – jak się dowiedzieliśmy - ze względu na odgórne zablokowanie udziału strony społecznej w pracach legislacyjnych i pod naciskiem branży OZE, niektórzy posłowie mogą wnioskować o przesunięcie prac na pierwsze po wakacjach posiedzenie.

Sama nowela jest w interesie dużych grup energetycznych. Jej istotą jest bowiem przeszacowanie umów długoterminowych na zielone certyfikaty zawieranych przed laty przez producentów energii z OZE ze spółkami obrotu największych koncernów. O ile wcześniej owe kontrakty były powiązane ze stałym poziomem poziomu opłaty zastępczej (energetyka mogła je uiszczać zamiast wykazywać się określonym poziomem produkcji zielonej energii), to teraz jej poziom będzie zależny od średniej ceny rynkowej z poprzedniego roku. A to wpłynie na wyniki banków, które zielone inwestycje finansowały, często chwaląc się, że kredyty te są bezpieczne bo zabezpieczone umowami długoterminowymi. Pokaźny ich portfel ma PKO BP, BOŚ Bank, Alior czy DnB. Kredytów udzielał też BGŻ BNPP.

- Jeśli nie zadba się o stabilizację rynku zielonych certyfikatów w długim okresie, to obsługa coraz większej liczby kredytów udzielanych w przeszłości na zielone inwestycje może być zagrożona. Jeśli banki będą musiały je restrukturyzować, to niechętnie sfinansują jakiekolwiek nowe projekty OZE – przestrzega Piotr Matwiej, doradca Związku Banków Polskich.

Fala restrukturyzacji rozpoczęła się już kilka miesięcy temu wraz z dramatycznym spadkiem cen zielonych certyfikatów na Towarowej Giełdzie Energii. Zaczęło się od mniejszych instalacji, bo te od początku były wystawione na ryzyko ceny rynkowej. Dlatego zakładano dla nich bardziej restrykcyjne warunki. Przy cenie 170 zł/MWh za energię zielony certyfikat musiał kosztować 120-140 zł/MWh, by projekt mógł zaledwie obsłużyć zadłużenie (ale przy tych parametrach nic nie zarabia). Do tego wymagany był odpowiednio wyższy udział własny. Z kolei w umowach długoterminowych dla certyfikatów zakładano nawet 240-270 zł/MWh, a udział własny mógł być niższy.

Krystian Solawa z DNB twierdzi, że bank był relatywnie konserwatywny w udzielaniu kredytów na finansowanie projektów w branży OZE. – Nasz portfel zabezpieczony jest długoterminowymi umowami, a jeśli nie były to umowy długoterminowe, mieliśmy bardzo konserwatywne podejście do ceny zielonych certyfikatów i energii. To powoduje, że jakość tego portfela wciąż jest niezła, na pewno lepsza niż średnio na rynku – twierdzi przedstawiciel banku.

W jego ocenie jednak projektowane przepisy będą miały następstwa dla rynku – dla inwestorów i dla banków. – Nawet jeśli Ministerstwo Energii podniesie tzw. obowiązek umorzenia zielonych certyfikatów, to i tak wygenerowany dzięki temu wzrost cen zielonych certyfikatów będzie hamowany. Ustawa efektywnie wprowadza maksymalny możliwy wzrost roczny opłaty zastępczej o 25 proc. – wskazuje Solawa.

Część ekspertów wskazuje, że powinien zostać wprowadzony minimalny próg opłaty zastępczej.

Zdaniem Matwieja z ZBP uregulowaniu rynku certyfikatów wydawanych za produkcję ekologicznie wytworzonej energii mogłoby służyć utrzymanie obowiązku OZE (na poziomie 18-20 proc.), a także wprowadzenie minimalnego progu opłaty zastępczej. – Jeśli ta opłata będzie zmienna, to niemożliwe będzie przeprowadzenie ewentualnej restrukturyzacja kredytów. Wydaje się, że minimalny jej poziom nie powinien być niższy niż 150 zł/MWh,co odpowiada jednej drugiej obecnego poziomu opłaty zastępczej – wskazuje Matwiej.

Z kolei Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, które kiedyś postulowało zmniejszenie opłaty zastępczej do 230 zł, teraz byłoby skłonne przeszacować tę wartość na ok. 200 zł.

Byłoby to zresztą poziom zgodny z kosztem wytworzenia energii w nowych źródłach wiatrowych (LCOE) - pokazanym w cenie referencyjnej ME (350 zł/MWh) - pomniejszonej o cenę prądu uwzględniającą tzw. koszt profilu (czyli różnicę między średnią cena energii na rynku i średnią ceną energii wytworzonej przez turbiny wiatrowe, wynoszącą 145 zł/MWh).

Część naszych źródeł twierdzi, że w toku prac legislacyjnych w samym projekcie pojawi się wyższy obowiązek OZE – od 19 do 20 proc. w kolejnych latach, a być może także minimalny poziom opłaty zastępczej.

Jak się dowiedzieliśmy plan obejmował przegłosowanie noweli jeszcze podczas tego posiedzenia sejmu (trwającego do czwartku i ostatniego przed wakacjami parlamentarnymi). Jednak – jak się dowiedzieliśmy - ze względu na odgórne zablokowanie udziału strony społecznej w pracach legislacyjnych i pod naciskiem branży OZE, niektórzy posłowie mogą wnioskować o przesunięcie prac na pierwsze po wakacjach posiedzenie.

Sama nowela jest w interesie dużych grup energetycznych. Jej istotą jest bowiem przeszacowanie umów długoterminowych na zielone certyfikaty zawieranych przed laty przez producentów energii z OZE ze spółkami obrotu największych koncernów. O ile wcześniej owe kontrakty były powiązane ze stałym poziomem poziomu opłaty zastępczej (energetyka mogła je uiszczać zamiast wykazywać się określonym poziomem produkcji zielonej energii), to teraz jej poziom będzie zależny od średniej ceny rynkowej z poprzedniego roku. A to wpłynie na wyniki banków, które zielone inwestycje finansowały, często chwaląc się, że kredyty te są bezpieczne bo zabezpieczone umowami długoterminowymi. Pokaźny ich portfel ma PKO BP, BOŚ Bank, Alior czy DnB. Kredytów udzielał też BGŻ BNPP.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie