Międzynarodowa Asocjacja Gazowa Cedigaz opublikowała prognozę rozwoju rynku gazu do 2035 r czyli do momentu, kiedy eksperci spodziewają się, że w światową energetykę zdominują odnawialne źródła.

W tym przejściowym okresie to właśnie gaz będzie na świecie paliwem nr jeden. Liderami wzrostu popytu na ten surowiec będą Chiny i Bliski Wschód (Arabia Saudyjska) z udziałem w rynku odpowiednio 28 proc. i 24 proc. Szybko zwiększy się też zapotrzebowanie na gaz w Indiach, Iranie i USA.

W raporcie Cedigaz szczególnie podkreśla się szybki wzrost rynku LNG. To gaz skroplony, a nie rurociągowy będzie dominował na rynku. Udział LNG w światowym handlu zwiększy się w okresie od 2015 do 2035 r z 44 proc. do 55 proc.. Rocznie popyt będzie wzrastał o średnio 3,7 proc. osiągając 699 mld m3 rocznie (po regazyfikacji). Aż 70 proc. gazu skroplonego kupią kraje Azji.

Co istotne autorzy raportu ostrzegają, że opóźnienia w inwestowaniu w nowe terminale LNG może doprowadzić do deficytu na tym rynku już za pięć lat.

Według Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) w 2022 r łączna moc terminali LNG na świecie wyniesie 650 mld m3 podczas kiedy w minionym roku było to 452 mld m3. Moce przerobowe Najszybciej inwestują w LNG Amerykanie. Za pięć lat wyprzedzą obecnego lidera rynku gazu skroplonego. Moc amerykańskich zakładów skraplania sięgnie 106,7 mld m3; w Katarze będzie to 104,9 mld m3.