- Przedstawiony mechanizm zapasów obowiązkowych jest sprzeczny z wszelkimi obowiązującymi normami z jednego prostego względu: subsydiuje PGNiG, który już jest w zasadzie monopolistą na rynku odbiorców chronionych - spółka ma wszystkich odbiorców, ale kto inny utrzymuje dla niego zapasy obowiązkowe. Sytuacja, w której dzięki nowemu prawu pozostali uczestnicy rynku są zmuszeni do utrzymywania zapasów przeznaczonych dla PGNiG jest dyskryminacją oraz swego rodzaju patologią w branży gazowej - ocenił Bartosz Milewski, dyrektor ds. zarządzania portfelem Hermes Energy Group SA (HEG) w komunikacie przesłanym do redakcji „Rzeczpospolitej".

Zastrzeżenia HEG do projektu ustawy podzielili w swoich opiniach URE oraz UOKiK. Instytucje przestrzegły Komisję ds. Energii Skarbu Państwa m.in. przed wzrostem cen surowca, monopolizacją rynku oraz zagrożeniem bezpieczeństwa energetycznego Polski. Nowe regulacje rząd tłumaczy koniecznością „zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju".

Ale zdaniem HEG jest to „ subsydiowanie działalności PGNiG oraz branie odpowiedzialności za kontrakt handlowy podpisany przez tę spółkę skarbu państwa, co z kolei jest sprzeczne z prawem UE".

Podkreślał to w swojej opinii także prezes URE: „Zgodnie z art. 3 ust. 6 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Nr 994/2010 z dnia 20 października 2010 r., środki na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa dostaw nie mogą w niewłaściwy sposób zakłócać konkurencji, ani skutecznego funkcjonowania rynku wewnętrznego gazu i nie mogą zagrażać bezpieczeństwu dostaw gazu do innych państw członkowskich lub Unii jako całości. Proponowany mechanizm ogranicza możliwość swobodnego dysponowania zdolnościami przesyłowymi przez podmioty utrzymujące zapasy obowiązkowe poza terytorium RP."

– Nie widzimy racjonalnego powodu, dla którego w sytuacji zagrożenia dostaw należących tylko do PGNiG'u, pozostali sprzedawcy gazu mieliby być prawnie zobligowani do zwiększenia swoich normalnych dostaw o 75 proc? Jest to jawna dyskryminacja, z którą nie sądziłem, że przyjdzie mi się zmierzyć jako przedsiębiorca w kraju chwalącym się wolnorynkową gospodarką - podkreśla szef HEG.