Aleksiej Miller dowodził, że zamówienia rosną tak szybko, że nawet Nord Stream 2 z dodatkową mocą 55 mld m3 może nie wystarczyć. Rosjanie obliczyli, że wykorzystanie tzw. północnego korytarz transportowego (Nord Stream 1 i 2 oraz Jamał-Europa) będzie tańsze dla klientów od przesyłu korytarzem centralnym (przez Ukrainę) o 43 mld dol. w ciągu ćwierć wieku. Za oświadczeniami o rekordowym popycie nie poszły jednak żadne liczby. Jedyna, którą podał prezes, to 543 mln m3, które 1 czerwca eksportował na Zachód rosyjski koncern.

„W Gazpromie żartujemy, że zaczął się ósmy miesiąc zimy. Bo to jest poziom zamówień zimowych. Takich ilości sprzedawanych o tej porze jeszcze nigdy nie mieliśmy - dodał, znów bez wsparcia jakimikolwiek danymi. Wcześniej Rosjanie podawali, żę sprzedali na tzw. daleką zagranicę o 13,2 proc. gazu więcej w ciągu 4 miesięcy.

Deklaracja Millera ma wywrzeć nacisk na Brukselę i uzasadnić konieczność budowy nowych nitek gazociągu północnego. Gazprom ma też plany, by ze swoim rurociągowym gazem dotrzeć na absolutną terra incognita w swoich europejskich dominach czyli na Półwysep Iberyjski. Na razie na drodze stoi postawa Francji, które jest przeciwna gazociągowi przez swoje terytorium.