PGE nie podniesie cen klientom EDF

Spółka PGE, która w piątek zawarła warunkową umowę na zakup od francuskiego EDF ośmiu elektrociepłowni w największych polskich aglomeracjach, nie przewiduje zmian cen dla dotychczasowych klientów. Dzięki tej transakcji PGE będzie kontrolowała 45 proc. polskiej energetyki.

Aktualizacja: 19.05.2017 16:07 Publikacja: 19.05.2017 16:01

PGE nie podniesie cen klientom EDF

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

"Na dzień dzisiejszy nie zakładamy, ani przewidujemy żadnych ruchów cenowych" - powiedział prezes PGE Henryk Baranowski w piątek na konferencji prasowej. Przypomniał, że ceny ciepła są w Polsce regulowane i taryfowane, więc w ich sprawie "dużo do powiedzenia ma prezes Urzędu Regulacji Energetyki".

PGE poinformowała w piątek, że za ponad 4,5 mld zł zawarła warunkową umowę zakupu aktywów francuskiego EDF w Polsce. Po zakończeniu tej transakcji spółka stanie się największym dostawcą ciepła w polskich aglomeracjach. PGE chce, by transakcja - którą określiła jako "strategiczną" - została zakończona do stycznia 2018 r. Przedtem musi jednak uzyskać zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz ministra energii, zgodę na odstąpienie od prawa pierwokupu od Prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych. Francuski koncern musi zaś dostać zgodę na transakcję od odpowiednich władz rządowych we Francji.

Zdaniem szefa resortu energii Krzysztofa Tchórzewskiego transakcja wpłynie na poprawę bezpieczeństwa energetycznego Polski i pewność dostaw do odbiorców końcowych. Tchórzewski podkreślił, że przejęcie aktywów EDF wpisuje się w strategię spółki i jest korzystne zarówno dla niej, jak i dla całego sektora energetycznego.

"Majątek EDF w Polsce przechodzi w ręce PGE i to powoduje, że PGE kontroluje 45 proc. rynku energetycznego w Polsce i staje się głównym, nadającym ton liderem polskiej energetyki" - powiedział Tchórzewski.

Dzięki samodzielnemu przejęciu ośmiu elektrociepłowni w największych aglomeracjach, takich jak Trójmiasto, Wrocław czy Kraków, zlokalizowanych łącznie w pięciu województwach oraz elektrowni Rybnik na Śląsku i blisko 400 km sieci ciepłowniczej w czterech miastach, PGE stanie się największym dostawcą ciepła systemowego w największych polskich aglomeracjach. Chodzi o elektrociepłownie w Gdyni, Gdańsku, Krakowie, Wrocławiu, Toruniu, Zielonej Górze, Zawidawie i Siechnicy.

Zakup aktywów EDF oznacza, że PGE zwiększyło swoje zainstalowane moce cieplne z 3,55 GWt do 7,57 GWt, to jest o ponad 100 proc. Utrzymanie dotychczasowego, raportowanego za 2016 r. poziomu produkcji, zwiększyłoby wolumen produkowanego przez grupę ciepła o ponad 150 proc. Połączone moce zainstalowane PGE i EDF pozwalają uzyskać Grupie PGE największy, bo 15-proc. udział w rynku ciepła. Zainstalowane moce elektryczne zwiększą się o 25 proc. i osiągną poziom 15,95 GWe".

Jak podkreślił Henryk Baranowski, transakcja z Francuzami zmienia strukturę biznesu spółki, która dotąd produkowała przede wszystkim energię elektryczną. Tymczasem - jak mówił - rynek ciepła w Polsce ma bardzo dobre perspektywy" i spółka chciałaby ten segment - zgodnie ze swą strategią - rozwijać.

Baranowski podkreślił, że rozwój rynku ciepła sieciowego może być lekarstwem na problemy smogu, za który odpowiada transport i sposób ogrzewania domów - w indywidualnych przestarzałych piecach, opalanych paliwem złej jakości.

Jak mówił, aktywa EDF trafią "w dobre ręce". PGE zna się na tym biznesie, umie tym zarządzać. Nie będzie żadnego problemu z przejęciem - choć - jak mówił - cały proces integracji będzie trudny. Zapewniał, że zakup był świadomą decyzją i świadomym kierunkiem rozwoju spółki. "Dołożyliśmy wielkiej staranności, by dokładnie przenalizować kupowane aktywa, określić wszelkie możliwe benefity, synergie z całą grupą, jak i wszelkie ryzyka i czynniki ryzyka, które mogą nas spotkać z przejmowanym majątkiem".

Na pytanie o koszty związane z dostosowaniem przejmowanych elektrociepłowni do wymogów unijnych, w tym tzw. konkluzji BAT (tzw. najlepsze dostępne techniki, określające normy zanieczyszczenia powietrza dla energetyki) Baranowski powiedział, że nakłady te "to rząd kilkuset mln złotych".

"Nie chcę podawać dokładnej kwoty, ale 600-700 mln zł to poziom, którego się spodziewamy" - powiedział prezes PGE.

Pod koniec kwietnia br. przedstawiciele państw członkowskich przegłosowali nowe standardy zaostrzające normy emisji dla przemysłu, w tym elektrowni węglowych. Polska i kilka innych państw były temu przeciwne. Według resortu środowiska może nas to kosztować 10 mld zł.

11 maja 2017 r. Grupa PGE złożyła indywidualną ofertę na aktywa EDF w Polsce, wyrażając zainteresowanie pełną kontrolą operacyjną i pełną konsolidacją spółek. 19 maja Grupa podpisała umowę zakupu finalizującą trwającą kilka miesięcy transakcję.

"Na dzień dzisiejszy nie zakładamy, ani przewidujemy żadnych ruchów cenowych" - powiedział prezes PGE Henryk Baranowski w piątek na konferencji prasowej. Przypomniał, że ceny ciepła są w Polsce regulowane i taryfowane, więc w ich sprawie "dużo do powiedzenia ma prezes Urzędu Regulacji Energetyki".

PGE poinformowała w piątek, że za ponad 4,5 mld zł zawarła warunkową umowę zakupu aktywów francuskiego EDF w Polsce. Po zakończeniu tej transakcji spółka stanie się największym dostawcą ciepła w polskich aglomeracjach. PGE chce, by transakcja - którą określiła jako "strategiczną" - została zakończona do stycznia 2018 r. Przedtem musi jednak uzyskać zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz ministra energii, zgodę na odstąpienie od prawa pierwokupu od Prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych. Francuski koncern musi zaś dostać zgodę na transakcję od odpowiednich władz rządowych we Francji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie