Gazprom poinformował dziś o złożeniu apelacji w sądzie okręgu Svea w Szwecji:

„Dnia 21 marca Gazprom złożył apelację o częściową zmianę ostatecznego wyroku w sprawie arbitrażu z Naftogazem Ukrainy. (...). Apelacja został złożona w związku z przekroczeniem pełnomocnictw przez arbitrów oraz popełnieniem przez nich poważnych błędów proceduralnych" - głosi komunikat.

Trybunał arbitrażowy w Sztokholmie 28 lutego ostatecznie uznał Gazprom winnym złamania umowy tranzytowej z ukraińskim Naftogazem. Rosjanie muszą zapłacić Ukraińcom 4,673 mld dol. za przemysł mniejszej niż zapisano w kontrakcie ilości gazu. Arbitraż obniżył też obowiązującą w kontrakcie wielkość gazu kupowanego rocznie przez Ukrainę z Gazpromu z 41,6 mld m3 do 4 mld m3.

Także cena rosyjskiego gazu z kontraktu kupna-sprzedaży za lata 2014-2015 została przez arbitraż obniżona o 27,4 proc.. Trybunał uznał, że Rosjanie zawyżyli ją bez uzasadnienia. Tak więc Ukraina musi zwrócić sąsiadom o 1,8 mld dol. mniej niż wyliczył to Gazprom. W sumie na końcu tych rozliczeń do zapłacenia pozostanie 2,56 mld dol. netto. Musi to zapłacić Gazprom.

Wczoraj szef Naftogazu Andrij Koboliew zapowiedział, że szefowie Gazpromu i Naftogazu spotkają się w końcu marca by omówić sprawy kontraktów na tranzyt i dostawy gazu dla Ukrainy. Po sztokholmskim wyroku, Gazprom zapowiedział ich zerwanie.