Iwona Trusewicz: Cud nad Tamizą

Brytyjczycy zazwyczaj pozostawali ślepi na problemy innych państw, dopóki nie dotknęły ich samych. Tak jest i teraz w wypadku importu gazu z Rosji. Nagle odzyskali wzrok.

Aktualizacja: 14.03.2018 18:22 Publikacja: 14.03.2018 18:08

Iwona Trusewicz: Cud nad Tamizą

Foto: Fotorzepa

Wygląda na to, że zabójstwo podwójnego szpiega na terenie Wielkiej Brytanii, uderzy nie tylko w polityczne stosunki Rosji ze światem, ale i w gospodarkę oraz największe wspólne dotąd plany inwestycyjne Gazpromu. Władze Wielkiej Brytanii, która w kilku ostatnich latach gwałtownie zwiększała import gazu z Rosji, by w 2016 r wyprzedzić Polskę, nagle zrozumiały, o co w tym wszystkim chodzi.

Premier Theresa May zapowiedziała ograniczenie zakupów gazu z Gazpromu; chce też przekonać kraje Unii, by wycofały się z projektów inwestycyjnych z Rosjanami i w ogóle zaczęły działać i myśleć w kategoriach bezpieczeństwa energetycznego kontynentu, a nie w partykularnych interesach swoich biznesowych lobby.

To cudowna metamorfoza, a dla osób wierzących, to prawdziwy cud. Oto bowiem Londyn latami głuchy i ślepy na argumenty, apele i ostrzeżenia takich państwa jak Polska, Litwa, Dania, Estonia, Ukraina, nagle odzyskał wzrok i słuch.

Pani premier zauważyła, że rosyjski gaz to nie tylko biznes, ale i gazrurka - narzędzie do skłócania krajów, dzielenia i rządzenia systemem zniżek i upustów. To rosnący z roku na rok udział w unijnym rynku i dążenie do obwiązania Europy siecią gazociągów, z której wydostać się będzie bardzo trudno.

To narzucanie długoterminowych kontraktów, niechęć do cen rynkowych, a także naciski na niedopuszczalne klauzule w umowach jak zasada „bierz lub płać". To ignorowanie wyroków międzynarodowych sądów. To odmowa płacenia kar za monopol w krajach niepokornych i traktowanych z góry jak Ukraina; to zrywanie obowiązujących umów, jeżeli tak jest korzystniej i bezpieczniej.

Jak dotąd wszystko to nie przekonywało kluczowych państw Unii - Niemiec, Francji, Włoch i właśnie Wielkiej Brytanii, do zdecydowanej postawy wobec Gazpromu. Antymonopolowe dochodzenie Brukseli ciągnące się szósty rok utknęło w martwym punkcie, pomimo ewidentnych dowodów naruszenia unijnego prawa wobec ośmiu państw członkowskich w tym Polski.

Także czysto polityczny projekt Nord Stream 2 miał swoich wielkich entuzjastów w Brukseli - choćby władze Austrii. Unia w niedostateczny sposób wspierała projekty dostaw gazu z ominięciem Rosji - np. budowany zbyt wolno Południowy Korytarz Gazowy. Niechętnie patrzyła na import gazu z USA i niedostatecznie angażowała się w rozbudowę gazociągów z innych kierunków - Afryki, Skandynawii czy tworzenie połączeń miedzy państwami sąsiednimi.

Jeżeli teraz to się nie zmieni, to nie zmieni się już nigdy.

Wygląda na to, że zabójstwo podwójnego szpiega na terenie Wielkiej Brytanii, uderzy nie tylko w polityczne stosunki Rosji ze światem, ale i w gospodarkę oraz największe wspólne dotąd plany inwestycyjne Gazpromu. Władze Wielkiej Brytanii, która w kilku ostatnich latach gwałtownie zwiększała import gazu z Rosji, by w 2016 r wyprzedzić Polskę, nagle zrozumiały, o co w tym wszystkim chodzi.

Premier Theresa May zapowiedziała ograniczenie zakupów gazu z Gazpromu; chce też przekonać kraje Unii, by wycofały się z projektów inwestycyjnych z Rosjanami i w ogóle zaczęły działać i myśleć w kategoriach bezpieczeństwa energetycznego kontynentu, a nie w partykularnych interesach swoich biznesowych lobby.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie