PKN Orlen może połknąć Grupę Lotos w ciągu roku

Do przejęcia kontroli przez płocki koncern nad gdańską spółką droga jeszcze daleka. Transakcja zostanie zbadana przez Komisję Europejską.

Aktualizacja: 28.02.2018 06:00 Publikacja: 27.02.2018 20:00

PKN Orlen może połknąć Grupę Lotos w ciągu roku

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

PKN Orlen podpisał z Ministerstwem Energii list intencyjny dotyczący zakupu minimum 53 proc. akcji gdańskiej Grupy Lotos należących do Skarbu Państwa.

– Skonsolidowany koncern może lepiej konkurować na otwartym rynku europejskim – przekonuje Daniel Obajtek, niedawno powołany prezes płockiej spółki. – Koncepcja połączenia PKN Orlen i Grupy Lotos jest obecna w sferze gospodarczej od kilkunastu lat, wcześniej jednak zabrakło determinacji, aby ten proces zrealizować. Może dlatego, że tak ważna decyzja biznesowa rozpatrywana była głównie w kategorii emocji, a nie twardych faktów i liczb – dodaje prezes Obajtek.

Płocki koncern przekonuje, że konsolidacja na rynku rafineryjnym i petrochemicznym trwa od lat i fuzja jest niezbędna, by Orlen był gotów na nowe wyzwania.

– Model przygotowywanej transakcji, harmonogram oraz szczegółowe zasady jej realizacji wymagają przeprowadzenia szczegółowych analiz i będą teraz wypracowywane – dodaje Daniel Obajtek.

Firma przekonuje, że celem jest stworzenie silnego, zintegrowanego koncernu zdolnego do lepszego konkurowania na międzynarodowym rynku, odpornego na wahania rynkowe. Takiego, który wykorzysta synergie operacyjne i kosztowe między Orlenem i Lotosem.

Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że możliwym scenariuszem jest warunkowe nabycie od Skarbu Państwa przez Orlen prawie 34 proc. akcji Lotosu, a potem ogłoszenie wezwania na inne, które dałoby PKN kontrolę w sumie nad 66 proc. akcji.

Co powie Bruksela

Według prezesa Obajtka przejęcie może potrwać około roku m.in. ze względu na konieczność uzyskania niezbędnych zgód urzędów antymonopolowych.

Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy Urzędu Ochorny Konkurencji i Konsumentów, informuje, że wniosek o koncentrację jeszcze nie wpłynął do tej instytucji. – Najprawdopodobniej sprawa połączenia spółek o tak dużych obrotach trafi do Komisji Europejskiej. Gdyby się okazało, że to KE jest organem uprawnionym do zbadania tej transakcji, polski urząd antymonopolowy może w trakcie postępowania wystąpić z wnioskiem o przejęcie sprawy – twierdzi Cieloch.

Zachować odrębność

Planowana transakcja może napotykać protesty polityków z Pomorza, którzy obawiają się, że centrum decyzyjne Lotosu przeniesie się na Mazowsze. Zarząd pomorskiej Platformy Obywatelskiej już przyjął uchwałę, w której sprzeciwia się fuzji. Wskazuje na zaburzenie konkurencji i możliwy wzrost cen paliw.

Nasze źródła zbliżone do PKN uspokajają jednak, że Lotos zachowa odrębność. Ma się to przełożyć nie tylko na utrzymanie miejsc pracy w Gdańsku, ale też na zachowanie na Pomorzu wpływów podatkowych. Nie ma też na razie planów ujednolicania marek stacji.

Kamil Gemra, partner zarządzający InnerValue, uważa, że jeżeli rzeczywiście transakcja będzie polegała na przejęciu akcji w Lotosie i pozostawieniu odrębności obu podmiotów, powinna zniknąć główna obawa środowisk lokalnych. – Jednocześnie uda się zwiększyć skalę działania nowego koncernu, co jest szczególnie istotne np. przy zakupie surowców. Ponadto centralne zakupy czy wspólna strategia marketingowa mogą dać dodatkowe oszczędności – komentuje Gemra.

Maciej Szozda, prezes Unimotu, firmy będącej jednym z największych importerów paliw w Polsce, podkreśla, że próby przejęcia Lotosu z Orlenem trwają już od 2002 r.

– Sam jako dyrektor w płockim koncernie dwukrotnie brałem w nich udział. W tym kontekście mogę powiedzieć, że branża nigdy nie miała wątpliwości, że taka transakcja będzie wiązała się z licznymi korzyściami dla obu firm i całej polskiej gospodarki – mówi Szozda. I dodaje, że nie widzi sensu, by w kraju utrzymywać dwa konkurencyjne wobec siebie podmioty działające w branży paliwowej i kontrolowane przez Skarb Państwa.

Informacje o liście intencyjnym w sprawie przejęcia spowodowały we wtorek mocny wzrost popytu na akcje obu koncernów. We wtorek kurs Orlenu skoczył o 5,2 proc., a Lotosu o 7,3 proc.

Płocka rafineria zyska w Europie

Orlen po fuzji wyrośnie na liczącego się gracza na rynku rafineryjnym. Co prawda nadal daleko mu będzie do globalnych gigantów: Saudi Aramco (o rocznych przychodach 160 mld dol.), koncernów z Chin (największy China National Petroleum ma 262 mld dol.), Exxon Mobil (197,5 mld dol.) i Royal Dutch Shell (234,8 mld dol.), z których każdy jest dzisiaj dziesięć razy większy od Orlenu. – Jednak po przejęciu Lotosu, PKN ma szanse przeskoczyć przynajmniej kilka koncernów na arenie międzynarodowej. Zyska silniejszą pozycję zwłaszcza w Europie, „odskakując" od austriackiego OMV (21,3 mld dol.) i stając się porównywalnym z hiszpańskim Repsolem (38,4 mld dol.) czy brytyjską Centricą (36,5 mld dol.) – uważa Krystian Kamyk z AT Kearney. Jego zdaniem urzędy antymonopolowe mogą zgłaszać uwagi do transakcji. Na rynku detalicznym może być warunek sprzedaży stacji. Na hurtowym niewykluczona jest konieczność częściowego podziału aktywów.

Opinia

Krzysztof Pado | analityk DM BDM

Planowane przejęcie Lotosu przez Orlen może napotykać przede wszystkim problemy społeczne i polityczne. Od dawna wiadomo, że szeroko rozumiane środowisko pomorskie jest przeciwne takiej fuzji, obawiając się marginalizacji gdańskiej rafinerii w nowym podmiocie. Pewne obostrzenia mogą zgłosić urzędy antymonopolowe. Nie sądzę jednak, żeby uniemożliwiły one przeprowadzenie fuzji. Połączenie obu koncernów może przynieść duże synergie kosztowe, ale dziś mamy za mało danych, aby jednoznacznie stwierdzić, że tak się stanie. Historia zna przypadki, gdy fuzje przynosiły jednie straty. ©? —trf

PKN Orlen podpisał z Ministerstwem Energii list intencyjny dotyczący zakupu minimum 53 proc. akcji gdańskiej Grupy Lotos należących do Skarbu Państwa.

– Skonsolidowany koncern może lepiej konkurować na otwartym rynku europejskim – przekonuje Daniel Obajtek, niedawno powołany prezes płockiej spółki. – Koncepcja połączenia PKN Orlen i Grupy Lotos jest obecna w sferze gospodarczej od kilkunastu lat, wcześniej jednak zabrakło determinacji, aby ten proces zrealizować. Może dlatego, że tak ważna decyzja biznesowa rozpatrywana była głównie w kategorii emocji, a nie twardych faktów i liczb – dodaje prezes Obajtek.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie