Energa nie składa broni w sprawie Włocławka

Gdańska grupa nie zgadza się z decyzją regionalnej dyrekcji ochrony środowiska, która nie wydała zgody na realizację drugiego stopnia wody na Wiśle. Zapowiada odwołanie.

Aktualizacja: 11.02.2016 20:43 Publikacja: 11.02.2016 20:00

Rozbudowa elektrowni wodnej we Włocławku stanęła pod znakiem zapytania

Rozbudowa elektrowni wodnej we Włocławku stanęła pod znakiem zapytania

Foto: materiały prasowe

Zostanie ono skierowane do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska przez prezydenta Włocławka, który w imieniu Energi składał stosowny wniosek o zgodę. Inwestycję planowano w formule partnerstwa prywatno-publicznego.

Energetyczna spółka chce się zaangażować w projekt ze względu na planowaną przy okazji rozbudowę elektrowni wodnej we Włocławku. Odwołanie do GDOŚ oznacza, że Energa nie rezygnuje z tej inwestycji. Nie zgadza się też z powodem odmowy udzielenia zgody na nią. RDOŚ tłumaczył się m.in tym, że przedsięwzięcie nie zostało uwzględnione w dokumentach planistycznych Dorzecza Wisły.

– W naszej ocenie złożona dokumentacja środowiskowa i formalnoprawna gwarantowała pełną zgodność inwestycji z wymogami prawa polskiego i unijnego. Tym bardziej że powstała na bazie gruntownej i kompleksowej inwentaryzacji przyrodniczej i zakładała niespotykaną dotąd na tak wielką skalę kompensatę środowiskową – przekazała nam Beata Ostrowska, rzeczniczka gdańskiej grupy.

Jednocześnie podkreśliła, że projekt wypełnia też nadrzędny cel publiczny, jakim jest ochrona przeciwpowodziowa regionu Pomorza i Kujaw, który od lat zmaga się z tym problemem. Efektem spiętrzenia rzeki na drugim stopniu byłoby też zmniejszenie niedoborów wody w tym województwie kujawsko-pomorskim, powodujących obecnie stepowienie regionu i zagrożenie dla rolnictwa.

Dla spółki najważniejsze są jednak efekty energetyczne. W ramach inwestycji powstałaby siłownia wodna o mocy 80 MW, która zwiększyłaby potencjał energetyczny regionu, ale też swój udział w wytwarzaniu z odnawialnych źródeł.

Koszt całej inwestycji szacowany jest na 3,5 mld zł. Z wcześniejszych wypowiedzi przedstawicieli koncernu wynika, że siłownia pochłonęłaby 25 proc. wydatków na projekt.

Koncern jest w trakcie aktualizacji strategii. Odwołanie się od decyzji RDOŚ oznacza, że ta inwestycja we Włocławku nie zniknie z planów rozwojowych. Nie wiadomo na razie, czy do 2020 r. udział w wytwarzaniu z OZE istotnie się w Enerdze zwiększy. Poprzedni zarząd mówił o 60 proc. z OZE.

Zostanie ono skierowane do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska przez prezydenta Włocławka, który w imieniu Energi składał stosowny wniosek o zgodę. Inwestycję planowano w formule partnerstwa prywatno-publicznego.

Energetyczna spółka chce się zaangażować w projekt ze względu na planowaną przy okazji rozbudowę elektrowni wodnej we Włocławku. Odwołanie do GDOŚ oznacza, że Energa nie rezygnuje z tej inwestycji. Nie zgadza się też z powodem odmowy udzielenia zgody na nią. RDOŚ tłumaczył się m.in tym, że przedsięwzięcie nie zostało uwzględnione w dokumentach planistycznych Dorzecza Wisły.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie