Według Europejskiego Stowarzyszenia energetyki Wiatrowej (EWEA) w 2015 r. wybudowano u nas wiatraki o łącznej mocy ponad 1,26 GW. O całą długość wyprzedziły nas Niemcy z ponad 6 GW. Na trzecim miejscy znalazła się zaś Francja z ponad 1,07 GW.

Na koniec minionego roku mieliśmy 5,1 GW łącznej mocy zainstalowanej w turbinach wiatrowych. Tak duży ubiegłoroczny przyrost to efekt zmieniających się zasad dotyczących systemu wsparcia dla energetyki odnawialnej. Do końca ubiegłego roku miał obowiązywać system zielonych certyfikatów, które wytwórcy takich elektrowni wiatrowych sprzedają na giełdzie podnosząc rentowność swojej produkcji. Wielu inwestorów, w tym dużych koncernów energetycznych, chciało skorzystać z dotychczasowych zasad wsparcia. Od tego roku miał wejść system aukcyjny, gdzie wsparcie dostają tylko najbardziej efektywne, wygrane projekty. Jednak tuż przed końcem minionego roku rząd zdecydował o przesunięciu wejścia w życie kluczowych zapisów ustawy o odnawialnych źródłach energii o pół roku. Teraz przygotowywana jest tzw. duża nowelizacja.

Jak wynika z szacunków EWEA w całej Europie zainstalowano w 2015 r. 12,8GW mocy wiatrowych, co stanowi wzrost o 6,3 proc. wobec 2014 roku. Obecnie jest 141,6 GW, z czego 131 GW na lądzie i 11 GW na morzu. Energia wiatrowa zaspokaja 11,4 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną w Europie.

Stowarzyszenie spodziewa się spowolnienia w 2016 r. Powody to zmiana systemu wsparcia w Niemczech, a także brak przejrzystości regulacyjnej na innych rynkach np. Wielkiej Brytanii, Polsce czy Hiszpanii.