Państwowa Enea chce prywatnej Bogdanki

Poznańska grupa energetyczna ogłosiła wezwanie na zakup akcji najefektywniejszej kopalni w kraju. Kolejnym krokiem może być przejęcie państwowego Katowickiego Holdingu Węglowego.

Publikacja: 14.09.2015 21:00

Foto: Rzeczpospolita

Najpierw wypowiedzenie długoterminowej umowy z Lubelskim Węglem Bogdanka na dostawy węgla, co spowodowało gwałtowny spadek jego notowań na warszawskiej giełdzie, a później ogłoszenie wezwania na niemal 65 proc. akcji tej spółki. Te działania kontrolowanej przez Skarb Państwa poznańskiej grupy Enea wyglądają na misternie przygotowaną strategię.

Wątpliwości

Na rynku od razu pojawiły się spekulacje o możliwej manipulacji kursem Bogdanki. Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych zwróciło się w tej sprawie do Komisji Nadzoru Finansowego.

– Nie jest to manipulacja akcjami, o której mowa w ustawie o obrocie instrumentami finansowymi. W szczególności zgodnie z ustawą manipulacja informacją to rozpowszechnianie informacji fałszywych i nierzetelnych – wyjaśnia Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.

Zarzuty odpiera Krzysztof Zamasz, prezes Enei. – Działamy transparentnie i zgodnie z prawem. Wezwanie i wypowiedzenie umowy to dwa różne zdarzenia, które wynikały z rekomendacji różnych zespołów pracujących w ramach Enei – zapewnia Zamasz. Zaznacza też, że cena w wezwaniu, która wynosi 67,39 zł za akcję, odpowiada sześciomiesięcznej średniej i krótkotrwały spadek kursu Bogdanki nie miał na nią istotnego wpływu.

Enea, wypowiadając umowę z Bogdanką nie tylko zachwiała kursem węglowej spółki, ale też postawiła pod ścianą jej akcjonariuszy. Otwarte fundusze emerytalne, które są głównymi właścicielami Bogdanki, mają bowiem dwa wyjścia: albo zgodzą się sprzedać udziały w węglowej firmie po dzisiejszej cenie, albo ryzykują, że pozostaną z papierami spółki, która choć wydobywa węgiel najtaniej w Polsce, to nie będzie miała komu go sprzedać. Próba załatania dziur po kontrakcie z Eneą może bowiem się okazać karkołomnym zadaniem.

– Enea wywarła presję na akcjonariuszy Bogdanki i to ona rozdaje karty – mówi Piotr Nawrocki, analityk Vestor DM.

Skrajne opinie

O zainteresowaniu Enei Bogdanką pisaliśmy już kilkakrotnie. Większość analityków przekonuje, że to dobry ruch z punktu widzenia obu firm, bo spółki od dawna ze sobą współpracują. Lubelski węgiel zasila należącą do poznańskiej grupy elektrownię w Kozienicach.

– Enea zabezpiecza swoje dostawy węgla i kupuje najbardziej efektywną kopalnię węgla w Polsce, do tego dziś bardzo tanią. Bogdanka zaś – trafiając do grupy Enea – poprawia bezpieczeństwo swojego biznesu – komentuje Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ.

Pojawiają się też odmienne głosy przekonujące, że kupowanie dziś aktywów węglowych nie ma ekonomicznego sensu.

Dla powodzenia wezwania kluczowe znaczenie będzie miała postawa otwartych funduszy emerytalnych. Szacuje się, że zaangażowanie OFE w akcjonariacie kopalni przekracza 60 proc. Największym właścicielem Bogdanki jest Aviva OFE, która kontroluje 15 proc. jej akcji. Przedstawiciele funduszu analizują propozycję Enei.

– Nasze pierwsze wrażenie jest takie, że zaproponowana cena nie odzwierciedla prawdziwej wartości spółki – uważa Marcin Żółtek, dyrektor inwestycyjny i członek zarządu Aviva PTE.

W tle ratunek KHW

Jak wynika z naszych informacji, resort skarbu miał się zgodzić na zakup przez poznańską grupę Bogdanki pod jednym warunkiem: Enea przejmie też pogrążony w kłopotach państwowy Katowicki Holding Węglowy. Nie jest tajemnicą, że KHW poszukuje inwestora wśród energetycznych grup. Z ostatnich wypowiedzi ministra skarbu Andrzeja Czerwińskiego wynika, że prace nad dokapitalizowaniem węglowego holdingu są na ukończeniu.

Jak ustaliła „Rzeczpospolita", jeden ze scenariuszy zakłada, że Enea najpierw przejmie Bogdankę, a następnie ta węglowa spółka miałaby kupić KHW. Atutem KHW ma być wysoka jakość węgla i duży udział w tzw. miksie sprzedażowym węgla grubego, spalanego w domowych piecach. Takiego asortymentu Bogdanka nie ma. Według nieoficjalnych informacji Enea już teraz wspiera KHW, płacąc przed terminem za zamówiony węgiel.

Włodzimierz Karpiński, były minister Skarbu Państwa

Wezwanie Enei zapewni jej stabilne dostawy paliwa na trudnym rynku węgla i pozwoli na optymalizację kosztów. Dla Bogdanki oznacza to stabilną perspektywę rozwoju. Pomimo unijnej polityki klimatycznej Europie będzie trudno odejść od węgla, a polityka Brukseli w tej kwestii nie jest przecież niezmienna. Dziś nawet Niemcy, którzy mają plan budowy odnawialnych źródeł energii, realizują dziesięć projektów bloków na paliwa kopalne. Polska ma program inwestycji w nowoczesne bloki, dzięki któremu uzupełnimy wyłączane moce mniejszych jednostek.

Najpierw wypowiedzenie długoterminowej umowy z Lubelskim Węglem Bogdanka na dostawy węgla, co spowodowało gwałtowny spadek jego notowań na warszawskiej giełdzie, a później ogłoszenie wezwania na niemal 65 proc. akcji tej spółki. Te działania kontrolowanej przez Skarb Państwa poznańskiej grupy Enea wyglądają na misternie przygotowaną strategię.

Wątpliwości

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły