#RZECZoBIZNESIE: Tomasz Podgajniak: Musimy uratować wiatraki

Cały świat odchodzi od energetyki węglowej i zwraca się w kierunku źródeł odnawialnych. Tylko my idziemy pod prąd - mówi Tomasz Podgajniak, wiceprezes Polskiej Izby Gospodarczej Energetyki Odnawialnej i Rozproszonej.

Aktualizacja: 05.09.2016 13:12 Publikacja: 05.09.2016 12:48

#RZECZoBIZNESIE: Tomasz Podgajniak: Musimy uratować wiatraki

Foto: Rzeczpospolita

Branża OZE znajduje się w stanie krytycznym. Działania podejmowane w ostatnim czasie przez rząd Beaty Szydło, takie jak przyjęcie tzw. ustawy odległościowej i doprowadzenie do drastycznego spadku cen zielonych certyfikatów, oznaczają dla wielu właścicieli farm wiatrowych upadek i bankructwo. Polska Izba Gospodarcza Energetyki Odnawialnej i Rozproszonej (PIGEOR) apeluje w liście otwartym do pani Premier o wsparcie dla branży i zahamowanie szkodliwych regulacji.

- Państwo abdykowało ze swojej roli stymulatora systemu wsparcia dla energetyki odnawialnej, a w zasadzie systemu wyrównywania szans. Dzisiaj działania podejmowane przez władze nas dobijają – podkreśla Tomasz Podgajniak, wiceprezes PIGEOR.

Potężnym ciosem w branżę jest przede wszystkim spadek cen zielonych certyfikatów, czyli praw majątkowych, które uzupełniają różnice pomiędzy ceną rynkową energii a kosztem jej wyprodukowania.

- Wartość tych certyfikaty dzisiaj jest tak niska, że nie gwarantują one nawet spłaty podatków, które zostały jednocześnie nałożone na inwestycje wiatrowe poprzez tę słynną ustawę antywiatrakową. Czyli jedną ręką państwo daje, drugą ręką dwa razy tyle zabiera – zaznacza Podgajniak.

Rozwój sektora uniemożliwia również ciągły spadek cen energii w Polsce.

- Spadająca cena energii jest dla raczkującego sektora energetyki rozproszonej jest zabójcza, ponieważ wszystkie plany biznesowe, jakie mieliśmy jeszcze 3-4 lata temu, biorą w łeb i nic się nie opłaca – mówi.

Jakie będą konsekwencje dla branży, jeśli list napisany przez PIGEOR nie przyniesie efektu i nie doczeka się odzewu ze strony Premier Beaty Szydło?

- Będziemy mieli dwie grupy pokrzywdzonych. Kilka tysięcy polskich inwestorów oraz wszystkie małe przedsiębiorstwa mające po 2-3 wiatraki i właściciele małych elektrowni wodnych, którzy zbankrutują – podkreśla Podgajniak.

- Dodatkowo, nie jestem w stanie zrozumieć, jakim cudem pan wicepremier Morawiecki chciałby przekonać zagranicznych inwestorów do kraju, w którym inwestycje są tak ryzykowne. Nie będzie w Polsce długofalowych inwestycji, których potrzebują odnawialne źródła energii – mówi.

Bez wsparcia rządu branżę czeka zatem gigantyczny kryzys, z którego na długie lata nie będzie w stanie się podnieść.

- Sądząc po zapowiedziach ministra energii, idziemy dokładnie pod prąd trendów światowych, które zakładają całkowitą przebudowę trajektorii rozwojowych w systemach energetycznych. Cały świat odchodzi od dużych bloków i energetyki węglowej, nawet Chiny idą już w kierunku źródeł odnawialnych. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że paliwa kopalne kiedyś się wyczerpią i do tego są nieefektywne w wykorzystaniu – podkreśla Podgajniak.

Niestety, wszyscy oprócz Polski.

Branża OZE znajduje się w stanie krytycznym. Działania podejmowane w ostatnim czasie przez rząd Beaty Szydło, takie jak przyjęcie tzw. ustawy odległościowej i doprowadzenie do drastycznego spadku cen zielonych certyfikatów, oznaczają dla wielu właścicieli farm wiatrowych upadek i bankructwo. Polska Izba Gospodarcza Energetyki Odnawialnej i Rozproszonej (PIGEOR) apeluje w liście otwartym do pani Premier o wsparcie dla branży i zahamowanie szkodliwych regulacji.

- Państwo abdykowało ze swojej roli stymulatora systemu wsparcia dla energetyki odnawialnej, a w zasadzie systemu wyrównywania szans. Dzisiaj działania podejmowane przez władze nas dobijają – podkreśla Tomasz Podgajniak, wiceprezes PIGEOR.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Cyfrowe wyzwania w edukacji
Biznes
Rewolucyjny lek na odchudzenie Ozempic może być tańszy i kosztować nawet 20 zł
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami