#PROSTOzPARKIETU: Dariusz Lasek: Szansa na zyski ze „skarbówek”

Gościem #PROSTOzPARKIETU w poniedziałek był Dariusz Lasek, dyrektor inwestycyjny ds. papierów dłużnych Union Investment TFI, człowiek-instytucja w zarządzaniu funduszami obligacji.

Aktualizacja: 29.08.2016 16:51 Publikacja: 29.08.2016 15:09

#PROSTOzPARKIETU: Dariusz Lasek: Szansa na zyski ze „skarbówek”

Foto: ROL

Po co Polsce emisja obligacji na chiński rynek, tzw. „pand"? W ubiegłym tygodniu resort finansów poinformował o uplasowaniu tego typu papierów o wartości 3 mld juanów.

Dobrze interesować naszym długiem jak największe grono inwestorów. Skoro już postanowiliśmy, że chcemy się finansować za granicą, trzeba testować wszystkie rynki. Świat inwestycji nie ogranicza się do USA i Europy, a Chiny są akurat ciekawym krajem. Cieszę, że ministerstwo finansów patrzy na wszystkie możliwości. To nie jest tak, że Państwo Środka zaraz stanie się naszym głównym wierzycielem, ale dobrze mieć przetarte szalki, bo może się okazać, że kiedyś, w złych czasach, będziemy potrzebowali finansowania, a Chińczycy będą nas już dobrze znali.

Jesteśmy pionierem jeżeli chodzi o finansowanie długu w Chinach, inne kraje Starego Kontynentu nie zdecydowały się na ten ruch.

W historii były już różnego rodzaju próby. Proszę jednak pamiętać, że jako region nie jesteśmy bardzo interesujący dla inwestorów chińskich czy amerykańskich, bo nasz rynek wciąż jest bardzo małą częścią rynku światowego.

W ostatnich typach inwestycyjnych Union Investment TFI, obligacje rynków wschodzących dostały ocenę "korzystną", czyli najwyższą możliwą. Czy w tym kręgu znajdują się polskie papiery?

Żyjemy w czasach, gdy rentowność papierów skarbowych zależy od nastrojów banków centralnych. Ich działania doprowadziły do paradoksalnej sytuacji, polegającej na tym, że oprocentowanie papierów krajów rozwiniętych jest ujemne. Inwestorzy poszukujący jakiekolwiek rentowności muszą się zwracać ku emerging markets. Dopóki banki centralne będą kontynuować dotychczasową politykę, dopóty obligacje krajów rozwijających się pozostaną "na radarach". W tym gronie jest też Polska. Zainteresowanie globalnego kapitału naszym długiem potwierdza ostatni spadek rentowności (wzrost cen - red.) papierów dziesięcioletnich z 3,20 proc. poniżej 2,70 proc. Co nie znaczy, że ich oprocentowanie nie może jeszcze spaść. Dlatego doradzamy naszym klientom, żeby część portfela ulokowali również w polskich "skarbówkach".

Czy widzicie szanse do spadku w okolice historycznego minimum, czyli ok. 2 proc.?

Jest taka szansa.

Rozumiem, że przy „wsparciu" ze strony Rady Polityki Pieniężnej, w postaci obniżki stóp procentowych? Czy też samo zainteresowanie globalnych inwestorów naszymi obligacjami może jeszcze znacząco obniżyć rentowność?

Myślę, że kondycja polskiej gospodarki i utrzymująca się deflacja zmusi w końcu RPP do dyskusji o obniżce stóp procentowych. Co oczywiście nie znaczy, że do obniżki dojdzie. Mogą się jednak pojawić oczekiwania na taki ruch. Kluczowe pozostanie to, co zrobi Fed. Jeżeli amerykański bank centralny nie podniesie stóp, w Polsce dyskusja o obniżce może się pojawić już w tym roku, co sprawi, że inwestorzy zaczną dyskontować bardziej gołębią retorykę RPP i będą kupować nasze "skarbówki".

Utrzymanie stóp procentowych w USA na dotychczasowym poziomie jest niezbędne, aby inwestycja w obligacje rynków wschodzących, w tym polskie - opłaciła się?

Podniesienie kosztu pieniądza w USA zmieni zasady gry na rynku długu, choć pamiętajmy, że nam bliżej do EBC niż do Fed. W Europie to ta pierwsza instytucja odegra decydującą rolę. Kiedy Fed podniósł stopy procentowe w zeszłym roku rynek długu się nie zawalił, oprocentowanie przejściowo podskoczyło (ceny spadły – red.), później znów było niskie. Ale nie wiemy jak będzie tym razem. Na pewno gdy Fed znów podniesienie stopy procentowe cały świat będzie musiał to przemyśleć.

Niebawem fundusze obligacji korporacyjnych zaczną publikować sprawozdania finansowe za I półrocze. Klienci TFI będą mogli wtedy zauważyć, że różne fundusze, różnie wyceniają te same papiery. Jeżeli zobaczę, że mój fundusz wycenia papiery spółki X na 100 proc. nominału, a w innym portfelu są one wycenione na 50 proc., powinienem się zastanowić nad przeniesieniem oszczędności?

Portfele funduszy są zbiorem różnego rodzaju instrumentów. Jeżeli widzimy, że w jednym funduszu te aktywa są wyceniane niżej, w innym wyżej, powinniśmy się zdecydować na "tańszą" opcję - kupimy to samo aktywo za mniej. Pamiętajmy jednak, że publikacja sprawozdań jest opóźniona, możemy więc podjąć decyzję w oparciu o błędne informacje.

Jaką strukturę portfela obligacji korporacyjnych możemy uznać, za bezpieczną?

Na to pytanie nie ma uniwersalnej odpowiedzi. Często TFI wprowadzają bardziej restrykcyjne kryteria płynnościowe niż wynikałoby to z ustawy. W Union Investment TFI to są bardzo rygorystyczne ograniczenia, struktura portfela nie może się zmieniać, nawet jeżeli fundusz obsługuje duże umorzenia. Co do zasady, bardzo upraszczając sprawę, możemy przyjąć, że płynny emitent nie powinien mieć więcej niż 2 proc. udziału w funduszu, w przypadku papierów bez ratingu inwestycyjnego – powinno to być mniej niż 1 proc. Warto zaglądać w portfele funduszy, polecam to wszystkim klientom TFI. To może naprawdę dużo znaczyć dla naszych pieniędzy.

Po co Polsce emisja obligacji na chiński rynek, tzw. „pand"? W ubiegłym tygodniu resort finansów poinformował o uplasowaniu tego typu papierów o wartości 3 mld juanów.

Dobrze interesować naszym długiem jak największe grono inwestorów. Skoro już postanowiliśmy, że chcemy się finansować za granicą, trzeba testować wszystkie rynki. Świat inwestycji nie ogranicza się do USA i Europy, a Chiny są akurat ciekawym krajem. Cieszę, że ministerstwo finansów patrzy na wszystkie możliwości. To nie jest tak, że Państwo Środka zaraz stanie się naszym głównym wierzycielem, ale dobrze mieć przetarte szalki, bo może się okazać, że kiedyś, w złych czasach, będziemy potrzebowali finansowania, a Chińczycy będą nas już dobrze znali.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Ekonomia
Wierzyciel zlicytuje maszynę Janusza Palikota i odzyska pieniądze