Po co Polsce emisja obligacji na chiński rynek, tzw. „pand"? W ubiegłym tygodniu resort finansów poinformował o uplasowaniu tego typu papierów o wartości 3 mld juanów.
Dobrze interesować naszym długiem jak największe grono inwestorów. Skoro już postanowiliśmy, że chcemy się finansować za granicą, trzeba testować wszystkie rynki. Świat inwestycji nie ogranicza się do USA i Europy, a Chiny są akurat ciekawym krajem. Cieszę, że ministerstwo finansów patrzy na wszystkie możliwości. To nie jest tak, że Państwo Środka zaraz stanie się naszym głównym wierzycielem, ale dobrze mieć przetarte szalki, bo może się okazać, że kiedyś, w złych czasach, będziemy potrzebowali finansowania, a Chińczycy będą nas już dobrze znali.
Jesteśmy pionierem jeżeli chodzi o finansowanie długu w Chinach, inne kraje Starego Kontynentu nie zdecydowały się na ten ruch.
W historii były już różnego rodzaju próby. Proszę jednak pamiętać, że jako region nie jesteśmy bardzo interesujący dla inwestorów chińskich czy amerykańskich, bo nasz rynek wciąż jest bardzo małą częścią rynku światowego.