Orangutany są gatunkiem zagrożonym - mimo to, jak informuje organizacja pozarządowa International Animal Rescue (IAR) - tylko w ubiegłym roku 22 małpy z tego gatunku trzeba było ratować przed ludźmi, którzy chcieli je udomowić, bądź zniszczyli ich naturalne środowisko życia wypalając lasy w miejscach, gdzie miały powstać plantacje.  

W Indonezji trzymanie dzikich zwierząt jako zwierząt domowych jest nielegalne. Mimo to wielu mieszkańców Borneo często łamie te przepisy.

Siedmiomiesięczna Vena znajduje się obecnie pod opieką aktywistów z IAR, którzy podkreślają, że udomowiony orangutan w przyszłości nie będzie miał szans, by poradzić sobie w warunkach naturalnych. - Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, że udomowiony orangutan zatraca instynkt - mówi przedstawiciel rządowej agencji zajmującej się ochroną dzikich zwierząt.

Kobieta, która trzymała Venę w domu to recydywistka - w 2016 roku odebrano jej już jednego orangutana. 50-latka uważa, że nie zrobiła nic złego. - Karmiłam ją i opiekowała się nią - mówi.

Jak pisze AFP po odebraniu ludziom młode orangutany trafiają do "szkoły w dżungli", gdzie są uczone zachowań, które umożliwią im przetrwanie w warunkach naturalnych.