Taki wpis z przerobionym zdjęciem pracownicy administracji zamieściła uczelnia na swoim profilu w portalach społecznościowych. Wpis doczekał się tysięcy udostępnień.
Uniwersytet tłumaczy, że przerobione zdjęcia ze snapchata będą kiepsko wyglądały w legitymacji studenckiej. "Tak, serio, też nie mogliśmy uwierzyć" – komentuje uczelnia.
Przedstawiciele Uniwersytetu apelują, by kandydaci przesyłali fotografii np. takich jak do dowodu osobistego. "Ale nie róbcie zdjęć dowodu" – prosi Uniwersytet Wrocławski maturzystów.
Okazuje się bowiem, że uczelnia dostała przynajmniej kilkadziesiąt zdjęć, które nie mogą zostać użyte podczas oficjalnej rekrutacji.
Były wśród nich zdjęcia ozdobione zabawnymi uszami, czy nosami robione przy pomocy aplikacji Snapchat. Zdarzały się też zdjęcia z wakacji robione w muzeach, na plażach, czy pozowane selfie z charakterystycznymi dzióbkami.