Uniwersalny język nigdy się nie przyjmie

Rozmowa z Mirosławą Mycawką, językoznawcą z Uniwersytetu Jagiellońskiego

Aktualizacja: 20.06.2017 20:49 Publikacja: 19.06.2017 19:38

Uniwersalny język nigdy się nie przyjmie

Foto: Fotorzepa/Bogusław Florian Skok

Rzeczpospolita: Esperantyści naciskają na MEN, aby wprowadziło do szkół zajęcia z lingvo internacia. Esperanto miało być z założenia językiem uniwersalnym, ponadnarodowym.

Mirosława Mycawka: Język ten powstał w XIX w. z inicjatywy Ludwika Zamenhofa, okulisty urodzonego w Białymstoku. Jego idea była prosta – chciał stworzyć taki system językowy, dzięki któremu ludzie na całym świecie mogliby się porozumiewać, a nauka tego kodu nie wymagałaby zbytniego nakładu pracy. Esperanto miało być językiem, który nigdy nie będzie postrzegany przez negatywny pryzmat polityki czy historii. Neutralny, możliwie nieskomplikowany i bardzo uporządkowany system komunikowania miał przeciwdziałać rodzeniu się konfliktów między ludźmi.

Ale współczesnym lingua franca stał się jednak język angielski. Czy zatem potrzebne są nam sztuczne twory językowe?

Rzeczywiście esperanto nigdy nie odegrało roli powszechnego języka międzynarodowego. Problem polega na tym, że oprócz kwestii porozumiewania się ważne jest, żeby język był obecny także w kulturze, literaturze czy nawet życiu codziennym. Esperanto tego nie gwarantuje. Zazwyczaj posługują się nim hobbyści, którzy tworzą zamkniętą społeczność. Perspektywa poświęcenia czasu na naukę tego języka oraz znalezienia osób, z którymi można by się dzięki niemu porozumiewać, dla wielu wydaje się niezbyt zachęcająca. Choć trzeba przyznać, że w latach 60. XX w. ludzie chętnie uczyli się tego języka. Odbywały się nawet międzynarodowe kongresy, ale nigdy język ten nie wyszedł poza krąg entuzjastów.

A czy jest szansa, że ludzkość doczeka się kiedyś uniwersalnego języka?

W rozwoju języków wciąż żywe są dwie tendencje. Po pierwsze – do dyferencjacji, czyli różnicowania się elementów języka. Wiemy, że większość języków azjatyckich i europejskich wywodzi się z jednego prajęzyka. Ale nawet kiedy ten prajęzyk funkcjonował, to nie był monolitem. Już wtedy dzielił się na dialekty, które pod wpływem wielkiej wędrówki ludów bardzo się zróżnicowały i dały początek wielu językom znanym nam obecnie. Po drugie, języki mają tendencję do integracji. Ale gdy na bazie różnych dialektów powstawał język polski, to przecież nie sprawiło to, że wyzbyliśmy się odmian regionalnych polszczyzny. Dlatego nie jest możliwe, by w przyszłości przyjął się jakiś jeden uniwersalny język.

—rozmawiała Katarzyna Płachta

Rzeczpospolita: Esperantyści naciskają na MEN, aby wprowadziło do szkół zajęcia z lingvo internacia. Esperanto miało być z założenia językiem uniwersalnym, ponadnarodowym.

Mirosława Mycawka: Język ten powstał w XIX w. z inicjatywy Ludwika Zamenhofa, okulisty urodzonego w Białymstoku. Jego idea była prosta – chciał stworzyć taki system językowy, dzięki któremu ludzie na całym świecie mogliby się porozumiewać, a nauka tego kodu nie wymagałaby zbytniego nakładu pracy. Esperanto miało być językiem, który nigdy nie będzie postrzegany przez negatywny pryzmat polityki czy historii. Neutralny, możliwie nieskomplikowany i bardzo uporządkowany system komunikowania miał przeciwdziałać rodzeniu się konfliktów między ludźmi.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Klucz odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z Chemii z Wydziałem Chemii UJ 2024
Edukacja
Próbna Matura z Chemii z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego 2024
Edukacja
Sondaż: Co o rezygnacji z obowiązkowych prac domowych myślą Polacy?
Edukacja
Koniec obowiązkowych prac domowych. Prezes ZNP mówi: Za szybko
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Edukacja
Olimpiada z chemii przepustką do dobrego liceum? MEN nie mówi „nie”