Miliony dla pracowników oświaty, którzy stracą zatrudnienie

Samorządy martwią się, skąd mają wziąć pieniądze na rekompensaty dla zwalnianych nauczycieli.

Aktualizacja: 03.06.2017 06:41 Publikacja: 01.06.2017 21:19

Miliony dla pracowników oświaty, którzy stracą zatrudnienie

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Reforma edukacji miała być bezkosztowa. Mówiło się także o tym, że nie pociągnie za sobą zwolnień nauczycieli. Ale im bliżej do momentu jej wprowadzenia, tym częściej okazuje się, że potrzebne będą miliony m.in. dla nauczycieli, którzy tracą pracę.

– Niestety, koszty rozwiązania tych umów spadną na samorządy. Wielu nauczycieli dostanie wypowiedzenia, innym nie zostaną przedłużone umowy, jeszcze inni będą mieli zmniejszony wymiar czasu pracy – tłumaczy Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich i Związku Powiatów Polskich. I dodaje, że władze samorządowe już zachodzą w głowę, skąd na to wziąć pieniądze.

A nie są one wcale małe. Przykładowo, w Bydgoszczy władze miasta szacują, że na ich terenie 18 osób zostanie przeniesionych w stan nieczynny, z 42 zostanie rozwiązany stosunek pracy, a ograniczenie zatrudnienia obejmie 192 nauczycieli.

– Skutki finansowe zmian organizacyjnych w jednostkach oświatowych dotyczące wypłat odpraw z tytułu planowanych zwolnień nauczycieli oraz wypłat uprawnionym nauczycielom odpraw emerytalnych, a także przeniesień nauczycieli w stan nieczynny, szacuje się na kwotę ok. 2 mln zł – wylicza Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.

W Katowicach odprawy otrzyma 20 nauczycieli. – Maksymalna wysokość odpraw, przy założeniu, że będzie dotyczyła wyłącznie nauczycieli dyplomowanych, będzie wynosiła 377 880 zł – mówi Krzysztof Kaczorowski z wydziału komunikacji społecznej.

Miasto planuje, że od września 24 nauczycieli przejdzie w stan nieczynny. Maksymalna wysokość wynagrodzeń przez w sumie sześć miesięcy będzie wynosiła 453 456 zł.

Kosztowne zwolnienia będą także w Łodzi. – Z informacji wydziału edukacji wynika, że zwolnionych zostanie 40 nauczycieli, a kolejnych 47 złożyło już wnioski o przeniesienie do innych typów szkół. 21 planuje skorzystać z uprawnień emerytalnych, a 11 ma być przeniesionych w stan nieczynny – wylicza Monika Pawlak z Urzędu Miasta w Łodzi.

Jak szacuje łódzki ratusz, odprawy dla zwalnianych nauczycieli wyniosą ok. 550 tys. zł. Utrzymanie nauczycieli w stanie nieczynnym przez sześć miesięcy wyniesie na osobę: nauczyciel kontraktowy – 18,3 tys. zł; nauczyciel mianowany – 20,6 tys. zł, nauczyciel dyplomowany – 24,1 tys. zł.

Jednak nie wszystkie miasta (m.in. Warszawa) już zdążyły policzyć koszty reformy. – Te informacje będziemy mieli ok. 6 czerwca – mówi Katarzyna Pieńkowska z urzędu miasta.

W innych miastach, np. w Gdańsku, zwolnień jako takich nie będzie, ale nie zostaną przedłużone umowy tym nauczycielom, którzy pracują na czas określony.

Koszty związane ze zmianami personalnymi samorządowcy planują sfinansować z dodatkowych środków pochodzących z rezerwy oświatowej. To 0,4 proc. rezerwy części oświatowej subwencji ogólnej.

Taki plan ma Bydgoszcz, a także Katowice i Łódź. – Upomnę się o każdą złotówkę, ponieważ pani minister Zalewska podczas publicznych wystąpień wielokrotnie zapewniała, że samorządy nie poniosą kosztów związanych z reformą. Oczekuję, że pani minister słowa dotrzyma – deklaruje Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za oświatę. – Jeśli nie, będziemy się domagać zwrotu poniesionych wydatków.

Zapytaliśmy resort oświaty, czy zamierza uwzględnić te wnioski podczas dzielenia rezerwy oświatowej. Usłyszeliśmy, że zostało zarezerwowane 167 mln na wdrożenie kosztów reformy. To także pieniądze na odprawy dla nauczycieli. zł.

Dodatkowe środki będą także na lepsze wyposażenie sal lekcyjnych, sanitariatów, świetlic a także na pokrycie kosztów związanych z uruchomieniem w szkołach podstawowych VII klas. Są już pierwsze gminy, które się o to zwróciły do MEN.

Reforma edukacji miała być bezkosztowa. Mówiło się także o tym, że nie pociągnie za sobą zwolnień nauczycieli. Ale im bliżej do momentu jej wprowadzenia, tym częściej okazuje się, że potrzebne będą miliony m.in. dla nauczycieli, którzy tracą pracę.

– Niestety, koszty rozwiązania tych umów spadną na samorządy. Wielu nauczycieli dostanie wypowiedzenia, innym nie zostaną przedłużone umowy, jeszcze inni będą mieli zmniejszony wymiar czasu pracy – tłumaczy Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich i Związku Powiatów Polskich. I dodaje, że władze samorządowe już zachodzą w głowę, skąd na to wziąć pieniądze.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Warszawski Uniwersytet Medyczny nie wybierze rektora 23 kwietnia
Edukacja
Klucz odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z Chemii z Wydziałem Chemii UJ 2024
Edukacja
Próbna Matura z Chemii z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego 2024
Edukacja
Sondaż: Co o rezygnacji z obowiązkowych prac domowych myślą Polacy?
Edukacja
Koniec obowiązkowych prac domowych. Prezes ZNP mówi: Za szybko